Jessiki Mercedes wróciła niedawno z tropikalnego Bali, gdzie spędzała ostatni miesiąc. Tam też w towarzystwie trzydziestoosobowej kompanii stała się certyfikowaną nauczycielką jogi, oczyszczała się ze złej energii i ochoczo chadzała na wizyty do lokalnego szamana. Wyjazd nie obył się jednak bez drobnych wpadek, które oczywiście zrelacjonowała na swoim Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po pobycie w gorącej Indonezji Jess czym prędzej zabrała się za do swoich codziennych zajęć, do których zalicza się m.in. zabawa z suczką Chilli oraz udział w przeróżnych eventach.
Jessica Mercedes szykuje się na walentynki
W sobotę Mercedes powędrowała z wizytą do butiku Le Petit Trou, w którym też mocno trzymał się jej humor. Celebrytka zabrała tam swoją pupilkę Chilli i wygłupiała się mówiąc, że może psina "znajdzie sobie kogoś na walentynki".
Walentynkowy klimat unosi się w powietrzu - mędrkowała Mercedes.
Tam też postanowiła pochwalić się swoim fanom fotką z przymierzalni, w której przygotowywała się do małej sesyjki na aplikacje randkowe, afiszując przy okazji swoją dożywotnią blokadę na popularnym Tinderze.
I pyk. Zaraz nowa sesyjka na apki randkowe (tylko nie na Tindera, bo tam mam dożywotnią blokadę, za to, że jestem fejkiem i podszywam się pod Jessicę Mercedes, ale może to i lepiej) - skwitowała Jess.
Myślicie, że wyrwie tam sobie kogoś jeszcze przed świętem miłości?