Paulina Zmudczyńska, przyrodnia siostra Doroty Rabczewskiej, liczy na to, że też zrobi karierę w show biznesie. Nastolatka marzy o śpiewaniu, a próbkę swoich umiejętności zaprezentowała podczas rozmowy z Pudelkiem:
Nie da się ukryć, że Zmudczyńska ma tzw. parcie na szkło. Twierdzi, że nie żałuje upublicznienia swojego pokrewieństwa z Dodą, choć kosztowało ją to sporo upokorzeń. Dodaje jednak, że nigdy nie chciała mieć nic wspólnego z ojcem:
Nigdy nie próbowałam kontaktować się z biologicznym ojcem. Raz chciałam, ale byłam dzieciakiem. Mama próbowała mi wytłumaczyć, ale ja mam taki charakter, że muszę się sparzyć. Dużo ludzi ma jednego rodzica. Mama zastępuje mi oboje i to jest swietne. Ludzie mówią: po co ci to, może lepiej, żeby nikt się nie dowiedział. Tak naprawdę każdy na moim miejscu zrobiłby to samo, każda nastolatka. Wiedząc o tym, że ma siostrę, (nie wiedząc jeszcze, że ją oleje), tatę, jasne, że by się odezwała, jeszcze jak ma szansę wystąpić w telewizji, poszłaby do telewizji. Jestem tego pewna. Nie żałuję tego.