Gosia Andrzejewicz na początku lat 2000 była jedną z najpopularniejszych piosenkarek w Polsce, a niemal cały kraj nucił jej hity "Pozwól żyć", "Słowa" czy "Otwórz oczy". Mimo że obecnie o jej dokonaniach artystycznych już nieco przycichło, to celebrytka wciąż aktywna jest w show biznesie. W 2020 roku próbowała swoich sił w show "Twoja twarz brzmi znajomo", gdzie udało jej się zając trzecie miejsce.
Andrzejewicz działa również prężnie w swoich mediach społecznościowych. Na Instagramie obserwuje ją 45 tysięcy internautów. Gosia pozostaje w stałym kontakcie ze swoimi fanami, a jakiś czas temu podzieliła się nawet z nimi zagadkowym nagraniem. Wokalistka opowiedziała instagramowym fanom, że podczas pobytu w jednym z warszawskich hoteli, udało jej się nagrać niezidentyfikowany obiekt na niebie. Mimo że początkowo obawiała się opowiedzieć o "odkryciu", to w końcu zamieściła w sieci wideo, na którym było widać tajemniczy czarny punkt.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gosia Andrzejewicz zdradziła, że jej siostra wstąpiła do zakonu
Teraz celebrytka postanowiła zorganizować serię "pytań i odpowiedzi" na internetowym profilu i porozmawiać trochę o życiu prywatnym. Jedno z pytań dotyczyło również jej siostry. Fan dopytywał, czy to prawda, że wstąpiła do zakonu.
Tak, jest w zakonie zamkniętym o najsurowszej klauzuli. Nie może nigdzie wyjść, nawet na pogrzeb członka rodziny - odparła Andrzejewicz.
Inni dopytywali czy Gosia i jej siostra są do siebie podobne. Na to pytanie celebrytka również odpowiedziała.
Siostra też jest piękną kobietą. Wyższa niż ja - pisała.
Kilka lat temu piosenkarka opowiadała już o siostrze, kiedy to była gościem programu "Gwiazdy Cejrowskiego". Wówczas to przyznała, że decyzja o wstąpieniu do zakonu, należała tylko do kobiety i nikt nie miał na nią wpływu.
Moja siostra jest w zakonie zamkniętym, ale to była jej decyzja. Ona była bardzo zdolną osobą. Skończyła uniwersytet na wydziale biologii i pracowała już jako nauczycielka, mieszkała w swoim mieszkaniu. W pewnym momencie stwierdziła, że to nie jest to, co ona chce robić. Jej powołanie jest w zakonie i nikt nie miał wpływu na jej decyzję - mówiła.
Zaskoczeni?