Doniesienia o domniemanym romansie księcia Williama i Rose Hanbury niedawno znów przybrały na sile. Wszystko przez przerwę Kate Middleton od pełnienia królewskich obowiązków, co oficjalnie ma związek ze styczniową operacją. Niektórzy sugerują jednak, że powodem jej dłuższej nieobecności może być małżeński kryzys.
Siostra Kate Middleton obaliła plotki o romansie Williama? Chodzi o ten szczegół
Rzekomego romansu, który miał połączyć przyszłego króla i markizę Cholmondeley, wypierają się już obie strony tej sytuacji. Niestety zapewnienia obojga nie uciszyły plotek, które krążą w kuluarach już od lat. Mówi się jednak, że jest pewna wskazówka, która przemawia na korzyść zainteresowanych. Jak piszą media, chodzi o istotny szczegół.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Serwis The Daily Telegraph donosi, że wskazówką w sprawie może być zaskakujący gest Pippy Middleton, czyli siostry Kate. Chodzi o imię jej córki, która przyszła na świat w czerwcu 2022 roku. Pociecha Pippy otrzymała imię Rose, czyli to samo, które nosi rzekoma kochanka Williama.
Gdy usłyszałam, jakie imię zdecydowała się jej nadać, od razu wiedziałam, że plotki o problemach w małżeństwie Kate i Williama po prostu nie mogą być prawdziwe - pisze autorka tekstu.
Tu dochodzimy do sedna sprawy, czyli w dużym skrócie - siostrzanego wsparcia. Dziennikarka wskazuje, że gdyby plotki były prawdziwe, Pippa na pewno nie nadałaby córce imienia, które nosi domniemana kochanka męża jej siostry. Kate mogłaby to w końcu odebrać jako oznakę braku lojalności.
Coś takiego nigdy by się nie wydarzyło, gdyby te plotki były prawdziwe. Siostra znałaby szczegóły sprawy, więc jeśli Rose Hanbury faktycznie byłaby kochanką Williama, to na pewno nie nadałaby córce tego samego imienia. Siostry po prostu sobie tego nie robią - argumentuje autorka.
Myślicie, że jest w tym ziarno prawdy?