Xavier Wiśniewski był obiektem medialnego zainteresowania niemal od chwili narodzin. Najstarszy syn Michała Wiśniewskiego już jako niemowlę zadebiutował w show "Jestem jaki jestem", którego bohaterami byli znany ojciec i jego ówczesna żona, Mandaryna. Dziś jest już dorosłym mężczyzną i choć długo wzbraniał się przed losem celebryty, to jego losy coraz wyraźniej interesują internautów.
Nikt chyba nie ma wątpliwości, że dzielenie się prywatnością z mediami nie jest obce rodzinie Wiśniewskich. Wszystkie żony Michała były obecne na łamach tabloidów, a ich dorastające dzieci powoli dokonują własnych życiowych wyborów. Nie tak dawno informowaliśmy, że Xavier Wiśniewski spotyka się z siostrą Sebastiana Fabijańskiego, a o ich relacji od razu zrobiło się głośno.
Do tej pory na temat miłości Xaviera i Weroniki Fabijańskiej wypowiedział się brat zainteresowanej, który mówił, że nie interesuje go to, że ukochany jego siostry jest "z tych Wiśniewskich". Teraz po raz pierwszy to Weronika postanowiła zabrać głos, a w rozmowie z dziennikarką Jastrząb Post opowiedziała o tym, jak się poznali z Xavierem. Jak wspomina, do ich pierwszego spotkania doszło w Warszawie przy okazji artystycznej współpracy.
To było w mojej strefie zawodowej mimo wszystko, bo poznaliśmy się na zajęciach, gdzie ja byłam trenerem. Pamiętam to pierwsze spotkanie. Gdzieś tam minęło dużo czasu od pierwszego spotkania do momentu, kiedy to zaczęło mieć trochę inny wydźwięk. Dużo się wydarzyło pomiędzy - zapewnia Weronika Fabijańska w debiutanckim wywiadzie.
Wcześniej syn Michała Wiśniewskiego opisywał ją jako "wspierającą i cudowną" oraz zapewniał, że jest bardzo szczęśliwy ze strony, w którą idzie ich związek. Ona teraz postanowiła się odwdzięczyć i również mówi o ukochanym w samych superlatywach.
Czuły, opiekuńczy, szczery w relacji. Myślę, że mamy plany bardziej z tych dalekosiężnych, więc myślimy o tym bardzo przyszłościowo i chcemy w to inwestować. Dbamy o to, jak ta relacja wygląda na dziś, żeby w przyszłości też była dobra - zapewnia i mówi, że poznała już jego bliskich: Współpracuję z nimi, więc dobrze się dogadujemy. Tutaj w każdą stronę ta relacja działa dobrze. Xavier z moją rodziną, ja z jego rodziną, więc myślę, że to w każdą stronę idzie dobrze.
Wygląda więc na to, że jesteśmy świadkami narodzin nowej "power couple" w rodzimym show biznesie. Takie przynajmniej można odnieść wrażenie, ale Weronika zapewnia, że nie ciągnie jej do świata mediów. Wspomniała też o znanym bracie.
Nigdy nie miałam takiego pragnienia, poza tym od małego dziecka widziałam to u mojego brata, więc nigdy mi to nie imponowało. Miałam tak, że szanuję ludzi za to, co robią, w jaki sposób dochodzą do tego punktu, w którym są w swoim życiu, ale to nie był mój cel. Jeśli chodzi o jakieś tam moje marzenia, to czy to będzie na ściance, czy nie, nie jest dla mnie istotne. Ważniejsze jest dla mnie, co sobą reprezentuję jako osoba - zaznacza.
Myślicie, że jednak się przełamią i wkrótce zaczną bywać na salonach?
W Pudelek Podcast przyjrzymy się teoriom spiskowym o polskich celebrytach krążących w internecie!