In vitro to temat, który wciąż wzbudza w Polsce kontrowersje. Pojawił się też w kampanii prezydenckiej. Prezydent elekt, jeszcze podczas debaty, zapewnił, że nigdy by nie podpisał się pod ustawą, w której można karać rodziców za to, że chcą mieć dziecko. Dał jednak do zrozumienia, że nie zgodzi się na mrożenie zarodków, bo to, według niego sprzeczne z godnością człowieka. - Sam nie skorzystałbym z metody in vitro, wolałbym adopcję - podsumował.
Nie wiadomo więc, jaki będzie los projektów dotyczących in vitro. Rząd chciał, by mogły z niego korzystać małżeństwa i pary nieformalne, ale dopiero po rocznym leczeniu niepłodności innymi metodami. Swój pomysł mają jeszcze posłowie SLD. Można jednak przewidzieć, jaki będzie los tych projektów po tym, jak wszystkie pomysły dotyczące związków partnerskich zostały odrzucone. Natalia Siwiec na pewno jednak zagłosowałaby za.
Staram się postawić po stronie kobiet, które faktycznie nie mogą mieć dzieci. Uważam, że nigdy in vitro nie powinno być zabronione, tylko ogólnodostępne. Co mają zrobić te biedne kobiety, które nie mogą mieć dzieci? To, co się dzieje w Polsce, to jest cyrk. Gdyby była taka potrzeba na pewno skorzystałabym z takiej metody. Mam nadzieję, że jednak nie będę musiała.
Zapowiedziała przy okazji, że sama wkrótce będzie chciała zostać mamą: Właściwie wszystko jest już zaplanowane. Już bardzo niedługo zaczynamy się starać.