Natalia Siwiec niedawno obcięła włosy. Mimo to podczas jednej z ostatnich imprez znów pokazała się w długiej fryzurze. Przyznaje, że zmiana długości włosów nie była dobrym pomysłem. Dodaje, że przedłużenie czy doczepienie włosów, to żaden powód do wstydu. Nie wyklucza jednak jeszcze bardziej drastycznego skrócenia włosów dla męża, który jest fanem irokezów.
Nie wstydzę się. To normalne, czemu dziewczyny mają myśleć, że dziewczyny na salonach nic nie robią i mają burzę włosów. Lepiej czuję się w długich włosach, to jest takie kobiece i jest za co złapać. Mój mąż uwielbia irokeza, krótkie włosy. Co roku mnie prosi, żebym ścięła włosy na krótko. Do welonu można przyczepić, to nie te czasy, że trzeba zapuszczać.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news