U royalsów, jak w każdej rodzinie, nie brakuje skandali. Z tą różnicą, że o tych, do których dochodzi w brytyjskiej rodzinie królewskiej, szeroko rozpisują się światowe media.
I nie chodzi jedynie o ciągnący się od dłuższego czasu spór między Sussexami i resztą dynastii, a poważne afery z udziałem krewnych królowej Elżbiety. Jakiś czas temu świat obiegła informacja na temat tego, że książę Andrzej, syn monarchini, przyjaźnił się z Jeffreyem Epsteinem i wykorzystywał nieletnie dziewczyny przebywające na prywatnej wyspie miliardera. W efekcie czego Elżbieta II zmuszona była "zwolnić" wplątanego w aferę z molestowaniem seksualnym potomka z książęcych obowiązków i pozbawić go płynących za tytułem przywilejów.
To jednak nie koniec problemów wizerunkowych, z którego skutkami będzie musiała radzić sobie wiekowa monarchini. Niedawno światło dzienne ujrzał kolejny skandal. Kuzyn Elżbiety, hrabia Simon Bowes-Lyon, usłyszał zarzuty usiłowania gwałtu, którego miał się dopuścić w lutym minionego roku.
Do napaści seksualnej doszło na szkockim zamku Glamis. Pijany 34-latek wdarł się do pokoju młodej kobiety, ściągnął z niej koszulę nocną, rzucił na łóżko i zacząć dotykać jej miejsc intymnych. Gdy ofierze udało się wyswobodzić z rąk 34-latka, ten nazwał ją "niegrzeczną wredną, złą i okropną", dodając, że nie może mu mówić, co ma robić w jego własnym domu.
Simon Bowes-Lyon został aresztowany i usłyszał zarzuty. Mężczyzna, któremu groziło 5 lat pozbawienia wolności, ostatecznie został skazany na... 10 miesięcy. Podczas rozprawy przyznał się do wszystkiego i przeprosił pokrzywdzoną kobietę, a także swoją rodzinę, przyjaciół i współpracowników za cierpienie, jakiego im przysporzył.
Bardzo mi wstyd z powodu mojego zachowania. Kiedy zdałem sobie sprawę z tego, co zrobiłem, szybko przeprosiłem tę kobietę. Ponownie przepraszam dzisiaj z całego serca. Najwyraźniej wypiłem zbyt dużo tamtej nocy, jednak to nie usprawiedliwia mojego zachowania - tłumaczył na sali sądowej kuzyn królowej Elżbiety.
Nie sądziłem, że jestem w stanie się tak zachowywać, ale musiałem stawić temu czoła i wziąć za to odpowiedzialność. Wymagało to ode mnie korzystania z profesjonalnej pomocy w ciągu ostatniego roku.
Kara adekwatna do występku?