Znany z Abstrachuje TV Robert Pasut po raz kolejny obrał sobie za punkt honoru, aby udowodnić publice, że brak mu klasy i ogłady. Jeżeli przez ostatnie lata żyliście w błogiej nieświadomości tego, jak przeobraziła się internetowa działalność pana Pasuta, pozwólcie, że wyrwiemy Was z tego słodkiego marazmu. 36-letni obecnie Pasut ma ewidentnie spore problemy z odnalezieniem się w nowej rzeczywistości online i mimo szczerych chęci nie potrafi dogonić młodszych kolegów z branży. Sprawa ma się więc tak, że przechadza się nocą po Chmielnej czy Nowym Świecie i stawia przed nastolatkami "kontrowersyjne" pytania, licząc, że temat się poniesie i wlecą zasięgi. A no i po drodze doszły jeszcze mordobicia w klatce za hajs. Taka to kariera. "Pazura" całej tej zabawie dodaje fakt, że Pasut niespecjalnie kryje się ze swoją obrzydliwą mizoginią. Ameryka ma swojego Andrew Tate'a. Nam się trafił taki Pasut, który zawędrował niedawno do podcastu Zgrzyt, aby tam dalej szerzyć swą krzywdzącą ideologię. Specjalnie dla Was wybraliśmy najciekawsze fragmenty rozmowy. Zapnijcie pasy.
Robert Pasut obrzydliwie o swoich relacjach z kobietami
Po niespełna godzinie przyprawiającej o dreszcze zgorszenia rozmowy prowadzący zapytali wreszcie Pasuta, co sądzi o głosach krytyki tej jego radosnej twórczości internetowej. Odpowiedź była o tyle odrzucająca, co banalna i przewidywalna. Wszelkie oznaki braku sympatii w stosunku do jego osoby Robercik tłumaczy sobie tym, że stoją za tym "brzydkie dziewczyny", które chciałyby znaleźć się z nim w łóżku. Przypominamy, że mówi to 36-letni "młodzieniec".
Te wszystkie dziewczyny, ku*wa, te takie paskudne, co ich nikt nie chce, te co o mnie tak gadają: "Zobaczcie, jak Robert nie szanuje kobiet. Jaki on jest chamski. Jakby on był taki chamski dla mnie, to ja bym była taka ku*wa podniecona" - tylko one tak nie mówią oczywiście, ale ja to czuję w nich. "Oh, gdyby on mnie znieważył tak porządnie, to bym nie mogła chodzić dwa dni, ale to by było super". Mówię ci, ku*wa, ja to widzę człowieku.
Dalej było jeszcze weselej. Pasut udzielił kilku fantastycznych porad dla wszystkich macho grasujących po klubach. Ostrzegł ich przed niebezpieczeństwami kryjącymi się pod postacią nietrakcyjnych (przynajmniej w jego odbiorze) dziewczyn.
No r*chajcie się wszyscy. Nie bardzo pijanie, ale r*chajcie się, no. Nie r*chajcie się poniżej swojego [pułapu]. Panowie, patrzycie na dziewczynę, jest dla Was "szóstką", to nie r*chajcie jej no. Poczekajcie, postarajcie się bardziej, może się "siódemka" trafi, może "ósemka". Ale, broń Boże, nie schodźcie poniżej oczekiwań, bo to jest tak, jakbyś sobie konia zw*lił, człowiekiem. To jest obrzydliwe uczucie - mówi bez cienia zażenowania Pasut.
W pewnym momencie rozmowy Pasut wpadł na genialny pomysł podpisywania ze swoimi łóżkowymi partnerkami (których rzekomo ma być kilka jednocześnie) umów na "d*pcenie", aby żadna po fakcie nie oskarżyła go o przemoc na tle seksualnym. Po chwili stwierdził jednak, że jeżeli już jakaś dziewczyna ma okazać się później "problematyczna", to będzie to zapewne ta, z którą nie będzie spółkować. Wracamy do tego samego szczeniackiego toku myślenia co wcześniej.
Najgorsze afery robią dziewczyny, których nie wyr*chałeś. Dlaczego? Bo ich nie wyr*chałeś. Myślą: "Dlaczego mnie nie wyr*chał? Boże. Czy jestem taka brzydka? Przecież każdą r*cha, Boże, jestem gorsza od nich wszystkich". I to są najgorsze dziewczyny. (…) Z s*kami trzeba krótko, tak jak mówiłem.
36-letni Robert Pasut o tym, że 25-latki są dla niego za stare
Na koniec zostawiliśmy dla Was najlepsze. Otóż Robert Pasut został skonfrontowany z pytaniem, z którym powinna zmierzyć się w pewnym momencie każda osoba pozostająca aktywna seksualnie. A mianowicie, że wypadałoby się zbadać i zadbać o bezpieczeństwo w sytuacjach intymnych. Lepiej teraz usiądźcie. Mianowicie Pasut jest zdania, że bz*kanie się bez zabezpieczenia jest generalnie w porządku, o ile robisz tego ze "starymi babami po 25. roku życia", bo one mają już "większy przebieg".
Nie zabezpieczam się. Badania robię. Nawet przy walkach muszę mieć badania. Ogólnie uważam, że to jest trochę scam tego przemysłu, producentów kondomów, że o, wszyscy mają chorobę weneryczną, w ciążę zajdziesz od dotykania. To jest g*wno prawda. Nie jest tak, że co trzecia osoba ma chorobę weneryczną. Ale wiesz, ja też nie spotykam się z takimi przejechanymi pontonami zrobionymi eskortkami. Ja nie płacę za seks. Dopóki nie wchodzę w te rejony, to jest ok. Jak p*kasz starą babę 25 lat, to prawdopodobnie coś ma, bo ma większy przebieg. Trzeba szukać mniej. Jak do 22. roku życia sypiasz, to jest ok. A jak zaczynasz się bawić w taką nekrofilię i zaczynasz łoić takie rozpadające się baby, to jest większa szansa, że coś złapiesz.
A ty ile masz lat swoją drogą? - wtrącił jeden z prowadzących.
Ja jestem mężczyzną. Ja nie uznaję równości płci. Jestem z innego pokolenia - padła odpowiedź.
A więc oto, Drodzy Państwo, obraz współczesnego 36-latka, który nie może pogodzić się z nieubłaganym upływem czasu i musi podbudowywać swoje ego uwagą młodszych o co najmniej kilkanaście lat dziewcząt, które lecą jak już na jego "rozpoznawalność", bo przecież nie na wdzięk... Wato tutaj zdać sobie sprawę z tego, do jakiej widowni docierają tego typu treści. Młodzi chłopcy patrzą później na takich "idoli" i myślą, że chcieliby żyć w podobny sposób. Do dziewcząt tymczasem apelujemy, aby zachowały godność i nie dawały się skusić wizją łatwej sławy oferowanej przez tego pokroju cwaniaczków. To serio nie jest tego warte.