Paulina Smaszcz była bez dwóch zdań jedną z najciekawszych showbiznesowych postaci minionych tygodni. Tylko przy pomocy kilku celnie wymierzonych komentarzy na Instagramie dziennikarka wywołała prawdziwą medialną burzę, zmuszając do wyjścia z ukrycia swojego byłego męża i jego nową partnerkę - Katarzynę Cichopek. Gdy kurzawa po aferze nieco już upadła, Paulina zakasała rękawy i ruszyła na warszawskie ścianki.
W ostatni wtorek Smaszcz zaszczyciła swoją obecnością wernisaż polskich projektantów, w ramach którego czołowi twórcy polskiej mody mogli zaprezentować szkice swojego autorstwa. Jako że mowa tu o evencie modowym, Paulina specjalnie postarała się, aby odpowiednio się zaprezentować. Paparazzi z pewnością nie byli rozczarowani.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Smaszcz wystąpiła na ściance w czarnym kombinezonie z szerokimi nogawkami. "Gwiazdą wieczoru" był tu przezroczysty "szlafrok" obszyty frędzlami (niewykluczone, że strusimi piórami) i czarnymi cekinami. Jeśli chodzi o makijaż, Paulina pozostała wierna czerwonym ustom i muśniętym różem policzkom, nie przeginając za bardzo z okiem czy konturowaniem.
Przypomnijmy: Paulina Smaszcz POMSTUJE na prezenterki śniadaniówek: "Może nie mieć żadnej wiedzy, a może występować w telewizji"
Ma dziewczyna dryg do mody?