Krzysztof Skiba był gwiazdą w latach 90-tych, kiedy to występował z zespołem Big Cyc. Teraz nieco zapomniany muzyk jest zapraszany do telewizji śniadaniowych głównie w roli "komika" i prowokatora. Ostatnio wziął udział w dyskusji o tym, czy osiemnaste urodziny są wyznacznikiem dorosłości, kiedy przestają nas obowiązywać zakazy rodzicielskie i czy dzisiejsza młodzież różni się od tej sprzed kilkunastu lat. Doszedł do wniosku, że "za jego czasów" młodzież lepiej imprezowała. Sam zaczął spożywać alkohol w wieku dwunastu lat.
Zacząłem pić alkohol w wieku 12 lat, pierwszy raz kupiłem wino owocowe. Ten alkohol na nas nie działał, dopiero kiedy miałem dołożyć drewna do ogniska okazało się, że alkohol na mnie działa. Dziś młodzież nie za bardzo imprezuje. Cofnęliśmy się o 100 lat, nasi dziadkowie o wiele więcej imprezowali. Zostałem rozpuszczony przez rodziców, matka rozpuściła mnie jak dziadowski bicz, byłem wychowany przez podwórko i kolegów.
Zazdrościcie?
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news