W sylwestrową noc Andrzej Stękała postanowił podzielić się ze swoimi fanami wyjątkowo osobistym wyznaniem. Oświadczył bowiem, że identyfikuje się jako osoba homoseksualna i przez długi czas ukrywał tę informację przed światem. Wspomniał też, że przed dwoma miesiącami stracił swojego długoletniego partnera Damiana. Sportowiec napisał, że wraz ze śmiercią ukochanego jego świat "rozpadł się na kawałki". Dał do zrozumienia, że tragiczna sytuacja przyczyniła się do tego, że przyznał się publicznie do swojej orientacji seksualnej.
(...) Dziś, 1 stycznia, rozpoczynam nowy rozdział. Nie chcę już dłużej ukrywać tego, kim jestem. Jestem sobą - człowiekiem, który kochał i wciąż kocha. I wiem, że on chciałby, bym dalej żył w zgodzie ze sobą. Proszę Was o zrozumienie i szacunek. Moja historia jest opowieścią o miłości, która zasługuje na światło, nie na cień. (...) - napisał pierwszego dnia nowego roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Andrzej Stękała wyznał, że jest gejem. Tak komentuje swój coming out
W rozmowie z Interią skoczek wyjaśnił, że ze swojego coming outu chciał uczynić decyzję świadomą i dobrze przemyślaną. Podkreślił, że kontaktował się z różnymi osobami, zanim zdecydował się na publikację oświadczenia.
Przez wiele tygodni po śmierci Damiana nie byłem w najlepszym stanie. Zanim zdecydowałem się na opublikowanie tego postu, skontaktowałem się z wieloma osobami. Nie była to zatem pochopna decyzja. Myśl o tym, by to zrobić, kłębiła się we mnie już od dawna. I nie tylko we mnie. Stało się jednak, jak się stało - mówił.
Zawodnik zaznaczył, że choć publiczne ujawnienie orientacji seksualnej wiązało się ze stresem, przyniosło mu pewną ulgę i poczucie komfortu. Było to również coś, co wspólnie planował ze zmarłym partnerem.
Andrzej Stękała o planach na przyszłość. Oto co chce zrobić w hołdzie zmarłemu partnerowi
Andrzej przekazał, że w najbliższym czasie chce się skupić na tym, by odnosić sukcesy sportowe, które potraktowałby jako symboliczne uhonorowanie zmarłego partnera.
Chcę znowu osiągnąć poziom, który pozwoli mi na to, bym wskoczył na podium. Chcę dać sobie szansę na gest, który dedykuję Damianowi. Tylko to mnie teraz trzyma i buduje. Wiem, że Damian chciałby, żebym właśnie tak żył, zamiast zapaść się pod ziemię. Gdyby wrócił na dwie-trzy minuty, to na pewno nie pozwoliłby się mi załamać - mówił.
Andrzej Stękała o relacji ze zmarłym ukochanym
Zdradził, że ukochanego poznał przez aplikację randkową. W wywiadzie Stękała przekonywał, że gdy pokazywali się razem w miejscach publicznych, nie spotykali się z żadnymi negatywnymi reakcjami ze strony otoczenia.
Andrzej Stękała o reakcji PZN
Na koniec podkreślił, że nadal konsultuje się z psychologiem kadry, Danielem Krokoszem, co pomaga mu w radzeniu sobie z emocjami. Wyraził wdzięczność dla Polskiego Związku Narciarskiego i całego środowiska sportowego za wsparcie, podkreślając chęć odwzajemnienia tego zaufania poprzez efektywną rywalizację sportową.