Skolim rozpoczął swoją przygodę z show-biznesem od roli w serialu "Barwy szczęścia", emitowanego w TVP 2. Dzięki temu zaczął zyskiwać coraz większe zainteresowanie mediów. Cały czas marzył jednak o karierze wokalisty. W 2018 roku wziął nawet udział w przesłuchaniu do "Disco Star", który poszukuje nowych talentów. Autorski kawałek "Chcę cię skarbie" nie przypadł jednak go gustu jurorom. Konrad nie porzucił marzeń o wielkiej sławie. Zmienił wizerunek, zaczął nagrywać "chwytliwe" kawałki i szybko zdobył uznanie fanów.
Co ciekawe, jesienią zobaczymy go we wspomnianym programie "Disco Star", ale... w roli jurora, który będzie oceniał adeptów disco u boku Magdaleny Narożnej, Marcina Millera i Zenona Martyniuka. Według medialnych doniesień, zarobi prawdziwą fortunę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednego nie można mu odmówić, a mianowicie pracowitości. Z rozpiski dostępnej na stronie Skolima wynika, że jednego dnia potrafi on zagrać kilka koncertów. Tylko w tym tygodniu, począwszy od czwartku, wystąpi aż dwanaście razy. Dla większości kolegów w branży taki wynik jest nie do pomyślenia. Zenek Martyniuk w rozmowie z Pudelkiem przekazał, że najbardziej komfortową sytuacją jest jeden występ dziennie.
Na TikToku znalazło się nagranie z występu Skolima w Kozielnie. W pewnym momencie został on przerwany, bo wokalista oberwał kamieniem w głowę od jednego z fanów. Na nagraniu widać, że poczuł ból i złapał się za policzek. Wyglądał przy tym na bardzo zaskoczonego i zmieszanego całą sytuacją. Jak widać na zamieszczonym w sieci nagraniu, muzyk przestał również śpiewać. Cała sytuacja nie wyglądała najlepiej, a internauci nie kryli rozżalenia zachowaniem publiczności.
Można go nie lubić, ale bez przesady; Później się dziwią, że nie chce koncertować; Po co ludzie idą na koncert, skoro kogoś aż tak nie lubią? Dobrze że w oko nie trafił; To przykre... Jak tak można?! - pisali fani w komentarzach.
Na szczęście nic poważnego się nie stało.