Ostatnia edycja Tańca z Gwiazdami na długo zostanie w pamięci fanów popularnego show. W marcu taneczne show musiało zostać przerwane ze względu na lockdown spowodowany pandemią koronawirusa. Gdy zgodnie z obietnicą program powrócił jesienią na antenę, spełniły się najgorsze obawy producentów. Po tym, jak dwa tygodnie temu na kwarantannę musieli udać się Bogdan Kalus i Lenka Kliment (co było równoznaczne z opuszczeniem show), do grona zakażonych koronawirusem dołączyli Sylwia Lipka i jej partner z parkietu Rafał Maserak.
Choć młodej piosenkarce i tancerzowi marzyła się Kryształowa Kula, chorzy uczestnicy programu musieli pogodzić się z losem, poddać się izolacji i zamknąć się w domu na cztery spusty. We wtorek Maserak pochwalił się na Instagramie, jak wygląda jego życie na kwarantannie. Mogliśmy więc zobaczyć, jak Rafał z nietęgą miną przechadza się po balkonie oraz narzeka na to, że jego lodówka świeci pustkami.
Można odnieść wrażenie, że 23-latka znosi odosobnienie nieco lepiej niż o 13 lat starszy celebryta. W środę gwiazdka zorganizowała na swoim profilu instagramowym serię pytań i odpowiedzi, w których między innymi wyjawiła, jak radzi sobie z nową sytuację. Pełna optymizmu wokalistka przyznała, że nadmiar wolnego czasu może spożytkować, tworząc muzykę i organizując "domowe spa".
Jeszcze ani przez chwilę się nie nudziłam - przyznała. Przeznaczam ten czas na tworzenie nowych rzeczy i dbanie o siebie.
Co ciekawe, mimo zapewnień rządu o kontrolach, Lipka wciąż nie doczekała się wizyty strażników, którzy powinni sprawdzić, czy chorzy stosują się do zaleceń kwarantanny.
Od 6 dni siedzę na kwarantannie z koronawirusem, a nawet nikt mnie nie sprawdzał - napisała Sylwia. Aplikacja z lokalizacją też nie działa i ogólnie jeśli tak to przebiega w całym kraju, to się nie dziwię, że koronawirus się nie zatrzymuje, bo sądzę, że nie każdy jest taki grzeczny jak ja i trzyma kwarantannę sam z siebie.
Myślicie, że podobna sytuacja, jak w przypadku Sylwii Lipki,przydarzyła się też innym Polakom poddanym kwarantannie?