Program Królowe Życia dość niespodziewanie wzbogacił rodzime podwórko showbiznesowe o kilka barwnych postaci, które dziś dumnie delektują się sławą, brylując u boku "znanych i lubianych" na ściankach i bankietach.
Trudno jednak się nie zgodzić, że najcenniejsza "korona" w gronie "królowych i królów życia" gości na blond czuprynie Dagmary Kaźmierskiej. 45-latka z bujną i kryminalną przeszłością za sprawą nietuzinkowej osobowości wzbudza największe zainteresowanie, co też wychwycił nawet sam Patryk Vega, zapraszając ją do współpracy przy dwóch swoich produkcjach.
Wychodzi więc na to, że show stacji TTV to rzeczywiście szybka i prosta trampolina do "kariery". Michał Dziedzic z Pudelka postanowił podpytać nieco Dagmarę, przy okazji niedawnej premiery Pętli, o to, w czym tak naprawdę tkwi sekret fenomenu Królowych Życia. Kaźmierska wówczas prędko jednak zaprzeczyła słowom, iż to reality show zrobiło z niej gwiazdę, gdyż... "gwiazdą była zawsze".
Tylko na swoich terenach. Teraz... na całą Polskę - dodaje.
Fenomen tkwi na prawdziwości bohaterów. Nikt niczego nie udaje, pokazujemy kłótnie, są brzydkie słowa - zwłaszcza u mnie. Pokazujemy codzienne sytuacje w zabawny sposób. U każdego w domu coś się dzieje, to nie jest tak, że u każdego jest wspaniale. My to wszystko pokazujemy, ale w radosny sposób. A ludzie kochają wariatów, dlatego kochają nas - rozprawia Kaźmierska.
Zobaczcie całą rozmowę. Doceniacie skromność Dagmary?