Wszechstronnie utalentowana Dorota Rabczewska uwielbia podkreślać na każdym kroku swoje małe i duże sukcesy. Promowanie na rynku muzycznym nieco się jej znudziło, dlatego postanowiła zająć się produkcją filmów. Jako "polska producentka" wybrała się nawet do Cannes, skąd z "ważnych spotkań" przywiozła "kilka fajnych scenariuszy".
Rabczewska w najnowszym wywiadzie przyznała, że od początku kariery scenicznej miała jasno określony cel i konsekwentnie do niego dążyła. Zdaniem celebrytki przemyślaną decyzją był udział w programie Bar. Doda była przekonana, że telewizyjna nowość, jaką było wówczas reality show, najlepiej wypromuje jej zespół. Dodała, że jej debiut było poparty "analizą rynku w głowie":
Wiedziałam dokładnie, zrobiłam sobie w głowie badania rynku, czego ludzie najbardziej potrzebowali, jakiej postaci najbardziej pożądali. Dałam im to, wyłuskując z mojej osobowości te cechy charakteru, które wtedy najlepiej wejdą w pamięć, w serca wszystkich ludzi. Jestem marką - zapewnia skromnie. Od kiedy weszłam do show biznesu, miałam jasno określony cel. Wiedziałam, jak chcę pokierować swoją karierą, tak właśnie, bym była marką. Nie jestem żadnym produktem. Cały czas, przez 18 lat byłam sobą, jednocześnie zachowując na dalsze lata część siebie, której jeszcze nikt nie zna, a dopiero będzie poznawał.
Też zastanawiacie się, jak wyglądały "badania rynku" w głowie Doroty?
Źródło: Newseria