Eliza Trybała wiele lat temu pojawiła się w show biznesie jako członkini ośmioosobowej ekipy programu Warsaw Shore. Wkrótce (była już) imprezowiczka postanowiła jednak zmienić swoje życie i po związaniu się z kolegą z show, Pawłem "Trybsonem" Trybałą, skupiła się na życiu rodzinnym. Po latach poszukiwania siebie Eliza jest dziś matką dwóch córek, żoną i spełniającą się influencerką.
Choć wielu fanów programu spodziewało się, że związek Elizy i Trybsona nie przetrwa próby czasu, to rozwijające się między nimi uczucie trwa do dziś. Niedawno para świętowała nawet 7 lat znajomości, co przypieczętowali okolicznościowymi wpisami na Instagramie. Nie jest bowiem tajemnicą, że oboje przeszli długą drogę i wytrwale walczyli o to, aby media o nich nie zapomniały.
Przypomnijmy: "Romantyczni" Eliza i Trybson z "Warsaw Shore" świętują 7 lat znajomości: "Wpadł jej w oko MÓJ TYŁECZEK"
Dziś Eliza i jej ukochany już co prawda nie goszczą regularnie na szklanym ekranie, jednak wciąż budzą sympatię i zainteresowanie sporego grona fanów. W poniedziałek celebrytka postanowiła więc odpowiedzieć na kilka pytań spragnionych wiedzy obserwatorów, a wśród poruszonych tematów nie zabrakło także macierzyństwa. Ukochana Trybsona wyraziła tym samym nadzieję, że ich klan może się jeszcze powiększyć o kolejne "trybsiątka".
Chciałabym czwórkę dzieci, ale w tym okresie... Powoli zaczynam oddalać te myśli o powiększeniu rodzinki, więc cieszę się, że mam dwie księżniczki - odpisała fance Eliza.
Co ciekawe, wśród pytań fanów odpowiadającej tylko na "ciekawe pytania" celebrytki pojawiło się też stwierdzenie, że na jednym ze zdjęć jest podobna do... Jennifer Lopez. Najwyraźniej bardzo jej to schlebia, bo przyznała, że faktycznie jest podobna do latynoskiej gwiazdy, a także do aktorki Blake Lively. Chwilę później w tej samej wypowiedzi stwierdziła jednak "skromnie", że w sumie to każdy jest wyjątkowy, więc takie porównania nie mają sensu...
Thanks, JLo is very hot. Duuuużo osób mnie porównuje do Jennifer Lopez albo do Blake Lively, z tymi dwoma porównaniami spotykam się najczęściej. Ale tak naprawdę uważam, że Eliza jest tylko jedna i mam tak nietypową urodę, że nikt nie jest podobny do mnie ani ja do kogoś - skwitowała, sama sobie przecząc.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że wcześniej Eliza chyba nie była fanką swojej "nietypowej urody", bo jej aparycja nieco się zmieniła przez te wszystkie lata... Myślicie, że "podobieństwo" do celebrytki dostrzeże też kiedyś sama Lopez?