W ciągu ostatnich kilku lat wokół pracy na planie serialu M jak Miłość narosło wiele niepochlebnych legend. Aktorki, które żegnały się z produkcją, narzekały, że kręcenie scen przypominało pracę na akord, a młode matki nie były szanowane i nie mogły liczyć na preferencyjne warunki. Olga Frycz czy Anna Wendzikowska zgodnie wyznały, że największym problemem był nieregularny czas pracy oraz postawa produkcji, która nie była skłonna iść na rękę w związku z opieką nad małym dzieckiem.
Zobacz: Oschła Anna Wendzikowska gorzko o pracy na planie "M jak miłość": "Produkcja w żaden sposób NIE BYŁA ELASTYCZNA"
W nieco innej rzeczywistości żyje Kasia Cichopek. Absolwentka psychologii od 20 lat gra w serialu i chwali sobie współpracę z produkcją. Kasia zapewnia, że nigdy nie miała problemu z zabraniem pociech na plan. Przestrzegła jednak inne koleżanki z planu, że nie powinny stawiać twardych warunków, ponieważ... nie zajdą daleko.
Serial to żywy organizm, zdarzają się różne sytuacje. Czasami są przeciągnięte godziny pracy. Jestem od 20 lat na planie i bardzo sobie chwalę pracę na planie. Staram się być elastyczna. Jak będziemy stawiać twarde warunki, nie zajdziemy daleko. Produkcja idzie mi na rękę, mogłam przyjeżdżać z dziećmi na plan. Ja narzekać nie mogę.
Pełen luksus?