Małgorzata Rozenek bardzo dobrze radzi sobie nie tylko jako gwiazda telewizji, ale też jako influencerka. Celebrytka bez kozery reklamuje wszystko od kosiarek po kremy na rozstępy. Ostatnio perfekcyjna pani domu zamieściła wpis, który mocno rozsierdził jej fanki. Gonia została ambasadorką sklepu internetowego, w którym można nabyć ubrania luksusowych marek z drugiej ręki. Jak stwierdziła gwiazda, ceny są "rozsądne"...
Każdej z nas zdarzyło się kupować pod wpływem impulsu, teraz masz miejsce, w którym te rzeczy możesz po prostu sprzedać, a sama możesz kupić innych impulsywne zakupy. Czasem możesz zdobyć rzeczy, które są już wykupione u projektantów np. ta czarna, limitowana torba Dior, której już nie znajdziecie w butikach, a tu i owszem. (...) Bawcie się modą w rozsądnych cenach - napisała pod zdjęciem zrobionym w garderobie.
Nie trzeba było długo czekać na komentarze oburzonych internautek.
Hipokryzja level hard zwłaszcza jak szafa przepełniona jest na maksa rzeczami sponsorów - napisała jedna z nich.
Kochana Chanel jeszcze mnie nie sponsoruje - odpowiedziała ironicznie Rozenek, a jej riposta dostała wiele "serduszek".
Reszta komentarzy fanek pod postem była w podobnym, raczej nieprzychylnym tonie.
Zobacz też: Wystylizowana Małgorzata Rozenek i elegancki Radosław Majdan zadają szyku na warszawskim chodniku (ZDJĘCIA)
Szok, impulsywne zakupy w kwocie 10 tysięcy złotych. Kurcze, a myślałam że Gosia jest bliżej zwykłych ludzi... No kurcze, szkoda
Z całym szacunkiem dla Pani, Pani Małgosiu, ale ten post jest po prostu żenujący dla nas kobiet zarabiających, tak jak tu dziewczyny napisały... To jest post dla gwiazd pani pokroju, a nie dla dziewczyn które wiernie obserwują pani insta... Pozdrawiam i czekamy na posty z ofertami na naszą polska kieszeń.
Jako nauczyciel musiałabym pracować na wskazaną torbę 4 miesiące i nic więcej nie kupować i nie jeść i w ogóle nic... Realia są jakby z innej planety.
Rozumiecie rozgoryczenie internautek?