Ostatnio okazało się, że po głośnym odejściu z TVP Marzena Rogalska została "przygarnięta" przez konkurencyjną stację. Kilka dni temu dziennikarka z nieskrywaną radością ogłosiła, że już jesienią ponownie wcieli się w rolę prowadzącej reaktywowanego programu TVN - "Miasto kobiet".
Zobacz: Marzena Rogalska WRACA DO TVN!
Jak poinformowaliśmy jako pierwsi, Marzena nie poprowadzi programu sama, bowiem towarzyszyć jej będzie między innymi Aleksandra Kwaśniewska. Choć córki byłego prezydenta od dłuższego czasu nie widać było w telewizji, najwyraźniej zatęskniła za dawnym zainteresowaniem mediów.
Przypomnijmy, że Ola Kwaśniewska, z wykształcenia psycholog, już bywała "dziennikarką", przeprowadzając wywiady dla "Vivy!" i "Dzień Dobry TVN". Przez wiele lat usiłowała udowodnić, że jest dokładnie taka sama jak jej równolatki: Kwaśniewska: "NIE JESTEM PRÓŻNIAKIEM i panienką z pałacu!"
Nic więc dziwnego, że propozycja pracy w mediach bardzo przypadła jej do gustu. O powrocie na ekran Ola pogawędziła ostatnio, siedząc na kanapie "Dzień Dobry TVN". Żona Kuby Badacha zdradziła, że ona, Rogalska i tajemnicza współprowadząca, której nazwiska wciąż nie znamy, mają już za sobą nagrania próbne.
(...) Dlatego też będą trzy prowadzące, które nie zawsze mają takie samo spojrzenie na różne kwestie. Nie mogę się doczekać naszej współpracy. Miałyśmy już nagrania próbne i mogę zdradzić, że wyszło naprawdę fajnie. Rzeczywistość się zmieniła i wiele spraw przeniosło się do przestrzeni online. Nowością będzie więc większa multimedialność naszego programu - zapowiada Ola, sprawiając wrażenie wyraźnie podekscytowanej nowym projektem.
Kwaśniewska nie ukrywa, że jej misją jest uświadamianie kobiet. Skromnie zalicza siebie do grona świadków "dopełniania się emancypacji kobiet", procesu zaczętego już w XVIII wieku. To miłe, że program z kobietami dla kobiet emitowany w komercyjnej stacji ma pomóc innym w emancypacji. Pewnie gdyby nie Ola Kwaśniewska, ten proces byłby znacznie powolniejszy.
Mam olbrzymią nadzieję być uczestniczącym świadkiem dopełnienia się emancypacji kobiet. Chciałabym, żebyśmy naprawdę mocno stanęły na dwóch nogach, zrozumiały, że naprawdę mamy te same prawa co mężczyźni i nie musimy wstydzić się tego, że chcemy więcej - kontynuuje zaangażowana "dziennikarka", dodając:
Chciałabym, żeby to wybrzmiewało w naszym programie i żeby nasze bohaterki pokazywały na własnym przykładzie, że to jest możliwe i że jesteśmy w tym razem. Nie znaczy to jednak, że na naszej kanapie będzie miejsce wyłącznie na jedyny słuszny światopogląd. Jesteśmy ciekawe ludzi, chcemy ich słuchać i naprawdę usłyszeć się nawzajem, a wszystko po to, by inspirować kobiety po drugiej stronie ekranu - przekonuje.
40-latka, która ma na swoim koncie między innymi udział w "Tańcu z Gwiazdami" czy występ w show "Ranking gwiazd", ujawniła także, że do niedawna była przekonana, iż jej noga w studiu telewizyjnym już nigdy nie postanie:
Zarzekałam się, że moja przygoda z telewizją jest zakończona, a jedyne, co mogłabym rozważyć, to kobiecy talk-show, bo za takim formatem naprawdę tęskniłam - twierdzi, zdradzając, jak zareagowała na propozycję TVN-u: Dlatego też, kiedy usłyszałam o tym pomyśle, pomyślałam, że to propozycja nie do odrzucenia.
Też czekacie, aż Ola Kwaśniewska Was wyemancypuje?
Przypomnijmy: Szukamy pracy dla Oli Kwaśniewskiej
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!