Ola Gintrowska była jedną z kandydatek w zeszłorocznych polskich preselekcji do konkursu Eurowizji, w których wystartowała z utworem Missing. Występ szerzej nieznanej wokalistki wywołał wiele komentarzy, głównie z powodu zaangażowania, z jakim Gintrowska próbowała odwrócić uwagę widzów od swoich wątpliwych umiejętności wokalnych. Internauci krytycznie odnieśli się zarówno do śpiewu gwiazdki, jak i do stroju syreny, który miała na sobie podczas konkursowego koncertu.
Pomimo porażki w krajowych eliminacjach, Ola nie rezygnuje z nawiązań do "syreniego stylu". Gintrowska twierdzi nawet, że odkąd zmieniła kolor włosów, ludzie często zauważają jej podobieństwo do… disneyowskiej Arielki. Na szczęście, wokalistka wyznaje, że zdaje sobie jednak sprawę z tego, że występ eurowizyjny mocno ciąży na jej "wizerunku artystycznym".