Echa skandalu wokół Barbary Kurdej-Szatan nie milkną. Wulgarny wpis na temat Straży Granicznej, który popełniła na Instagramie, wywołał lawinę konsekwencji.
Celebrytka z hukiem wyleciała z Telewizji Polskiej, a inne jej kontrakty stanęły pod znakiem zapytania.
Okazuje się, że przez wybryk Barbary pracę straciła nie tylko ona, ale i osoby, które z nią współpracowały.
Jedną z takich osób jest Sławek Uniatowski, który partnerował aktorce w serialu "M jak miłość". Wraz z zakończeniem jej wątku postanowiono i jego pozbyć się z serialu. Za kulisami mówi się, że ma o to żal. Oficjalnie piosenkarz zaprzecza.
Bardzo lubimy się z Baśką, więc żadnego żalu do siebie nie mamy. Nie wiem jeszcze, jak poprowadzony zostanie mój wątek. Kilkukrotnie znikałem z serialu (...). Wszystko w rękach scenarzystów - mówi w rozmowie z "Faktem".
Dyplomata?
Zobacz też: Katarzyna Skrzynecka POCIESZA Barbarę Kurdej-Szatan: "Musisz mierzyć się z ZAWIŚCIĄ LUDZI"
W Pudelek Podcast ujawnimy, ile Małgorzata Rozenek płaci nam za pochlebne komentarze!