Sławomir Świerzyński i formacja Bayer Full są częścią discopolowego świata już od niemal czterech dekad. Wylansowali przy tym kilka przebojów, w tym oczywiście "Majteczki w kropeczki", które do dziś wykonują na koncertach ku uciesze gawiedzi. Mało kto natomiast wie, że małżeństwo lidera grupy z Renatą Świerzyńską trwa równie długo, jak jego kariera.
Sławomir Świerzyński jest z żoną już od lat. Zaskakujące, jak się poznali
Do pierwszego spotkania Świerzyńskiego z przyszłą żoną doszło wiele lat temu, a okoliczności były dość wyjątkowe. W przeszłości discopolowiec uczył muzyki, był organistą w kościele oraz prowadził chór i grupą harcerską. To właśnie jako opiekun tej ostatniej poznał obecną ukochaną. On miał wtedy 22 lata, ona - 16.
Żartuję, że wszystko, co najlepsze wziąłem ze szkoły: żonę, mieszkanie... - cytowała jego słowa Plejada.
Dalej wszystko potoczyło się już dość szybko. Świerzyńscy pobrali się w Gostyninie, a Renata była wtedy w ciąży. Co ciekawe, Sławomir odbywał wtedy służbę wojskową, jednak nie jako żołnierz, a członek orkiestry wojskowej. Niedługo potem na świat przyszedł ich syn, a w kolejnych latach discopolowiec doczekał się jeszcze drugiego syna i córki. W 2016 roku głośno było o tym, że dzieci Świerzyńskiego stworzyły własny zespół disco polo, Baby Full.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Świerzyński nie ukrywał, że jego żona wykazywała się przez lata ogromną wyrozumiałością i cierpliwością. W książce nazywał ją "kobietą swojego życia". Na łamach "Dobrego Tygodnia" wspominał:
Przyznam, że Renata zniosła ze mną bardzo wiele. Bywało, że różne osoby, także dziewczyny, odwoziły mnie nad ranem do domu. Ona przejmowała mnie z ich rąk.
Dziś to Renata sprawuje pieczę nad ich domowymi finansami, a także dba o męża i dom. Na łamach "Faktu" Sławomir wyznał, że w kwestii pieniędzy daje ukochanej praktycznie wolną rękę - oczywiście w granicach rozsądku.
To żona za wszystko płaci i jest księgową. Gdy jedziemy na wypoczynek, to ja znam języki i jestem od gadania, a ona jest księgową i jest od wydawania - mówił dziennikowi. Żona ma na wszystko i może kupować, co chce i gdzie chce. Ale wszystko oczywiście w granicach rozsądku. Gdy ja potrzebuję pieniędzy, to jej mówię, że muszę kupić to czy tamto i dostaję. Ale kwiatki to już ja jej kupuję, bo to znaczy, że o niej pamiętam.
O tym, jak dbać o małżeństwo, aby móc pochwalić się równie imponującym stażem jak oni, opowiadała z kolei w "Dzień Dobry TVN" sama Renata. Zapewniała, że troszczy się o męża, aby ten "miał i uprane, i ugotowane, by dobrze wyglądał i był odżywiony".
Wielką miłością i wspieraniem się wzajemnym, wzajemną pracą, dbaniem o ognisko domowe i o pracę. Może jest to trudne, ale da się to ogarnąć.