Za nami kolejny, 9. już odcinek "Tańca z Gwiazdami", w którym w końcu wyłoniono, kto zatańczy w niedzielnym finale programu. Na ostatniej prostej w walce o Kryształową Kulę poległ Maciej Musiał, który musiał ustąpić miejsca Roksanie Węgiel, Maffashion i Anicie Sokołowskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z widowni popisy uczestników podziwiało wiele znanych z pierwszych stron gazet twarzy. Byli wśród nich Sławomir i Kajra, weterani "TzG", którzy również konkurowali w przeszłości na parkiecie z innymi gwiazdami. Słynne małżeństwo, które tworzy zgrany duet zarówno w domu, jak i w pracy poruszyło w rozmowie z Pudelkiem kilka frapujących opinię publiczną kwestii. Jedną z nich były powracające niczym bumerang plotki o rozwodzie, które pojawiają się w mediach przynajmniej raz do roku, odkąd 13 lat temu stanęli na ślubnym kobiercu.
Okazuje się, że, wbrew krążącym pogłoskom, związek pary ma się lepiej niż kiedykolwiek, za co mogą podziękować 7-letniemu synkowi Kordianowi. Na pytanie naszej reporterki, jaka jest ich recepta na udany związek, Sławomir odparł:
Nie ma przepisu. Na pewno rozmawiamy ze sobą. Staramy się wybaczać, nie przejmować drobnostkami, rozwijać. Myślę też, że rodzicielstwo to rzecz, który uczy miłości i pozbywania się egoizmu. Krok po kroku Kajra mnie nauczyła i synek, jak być dobrym ojcem.
W dalszej części wywiadu małżonkowie zdradzili, czy da się dorobić na gatunku muzyki "rock polo", której są krzewicielami. Stwierdzili, że trzeba mieć w sobie "coś, co chce się przekazać ludziom" - w ich przypadku było to poczucie humoru. Muzycy przyznali też nieskromnie, że bez cienia wątpliwości mogą o sobie powiedzieć, iż osiągnęli sukces.
Jeżeli możemy się z tego utrzymać, jeżeli stać nas na sprzęt, jaki nam się marzy i możemy grać w składzie piętnastoosobowym, to uważam, że jest to sukces - ocenił muzyk.
Na koniec rozmowa zeszła na stawki, jakie Sławomir liczy sobie za występy podczas wesel. Okazuje się, że wokalista nieźle się ceni...
To trzeba ustalić z naszym menadżerem. To są rzeczy organizacyjne, bo to duże przedsięwzięcie, granie na żywo - tłumaczył artysta.
Zamknęłabym się w 100 tysiącach? - dopytywała Simona Stolicka.
Gdybym miał tańczyć, byłoby powyżej 100 - odparł piosenkarz.
Jeśli zastanawiacie się, czemu nie pytaliśmy obecnych w studiu gwiazd o Dagmarę Kaźmierską, tu macie odpowiedź: