Jakiś czas temu media obiegła smutna informacja o niespodziewanej śmierci Konstantina Kołcowa, byłego partnera Aryny Sabalenki. 42-latek zmarł nagle podczas pobytu w Miami. Cała sprawa odbiła się szerokim echem na świecie.
Śmierć Konstantina to niewyobrażalna tragedia i chociaż nie byliśmy już razem, moje serce jest złamane - napisała tenisistka w mediach społecznościowych.
Od początku śmierć Kołcowa wywoływała mnóstwo kontrowersji, głównie ze względu na spekulacje dotyczące przyczyny zgonu. Początkowo portal Zhinz twierdził, że mężczyzna zginął w wypadku samochodowym. Później jednak pojawiły się plotki mówiące o samobójstwie. Teraz jednak już nie ma wątpliwości. Policja zakończyła śledztwo w sprawie śmierci 42-latka. Wiadomo, co się stało.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przyczyna śmierci Konstantina Kolcowa
Według informacji, do których dotarli dziennikarze portalu o2.pl, Konstantin popełnił samobójstwo.
Śledztwo zostało zakończone. Departament Lekarza Medycyny Sądowej uznał, że przyczyną śmierci pana Kolcowa było samobójstwo - przekazała policja w Miami-Dade.
Wszystko wskazuje na to, że Kolcow zdecydował się na tak dramatyczny krok z powodów osobistych. Na miejscu jednak nie znaleziono żadnego listu pożegnalnego.
Policja również przekazała, że mężczyzna miał już zostać pochowany na Białorusi. Niestety nie wiadomo, kiedy odbył się pogrzeb.