Pięć miesięcy temu pod Oświęcimiem doszło kolizji z udziałem kolumny rządowych samochodów. Jechała w niej Beata Szydło. Kolumna z limuzyną premier próbowała wyprzedzić Fiata Seicento, który w pewnym momencie z niewyjaśnionych przyczyn skręcił w lewo. W ten sposób doszło do zderzenia. Sebastian K., kierowca seicento, twierdził, że wypadek zmienił jego życie.
Przypomnijmy: Kierowca seicento o wypadku z Szydło: "Poczułem się jak pionek w grze. Bez sądu stwierdzono, że jestem winny!"
Prokuratura w Tarnobrzegu wszczęła postępowanie w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez policjantów i prokuratorów zajmujących się sprawą kolizji limuzyny Beaty Szydło i seicento Sebastiana K. Śledztwo dotyczy "niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych biorących udział w czynnościach". Prokuratura nie otrzymała jeszcze opinii biegłych z rekonstrukcji wypadku. Na ich podstawie ma powstać opinia dotycząca rekonstrukcji przebiegu wypadku. Do tej pory opinia taka nie powstała.