Każdy z nas zna choć jedną osobę, która jest święcie przekonana, że jest ucieleśnieniem którejś z głównych bohaterek Seksu w Wielkim Mieście. Bardziej szalone dziewczyny utożsamiają się zazwyczaj z wyzwoloną seksualnie Samanthą, natomiast niemal każda "fashionistka" uważa się za reinkarnację Carrie Bradshaw. Najwyraźniej podobnym fantazjom oddaje się Zosia Ślotała, przyłapana ostatnio przez paparazzi na ulicach Warszawy w stroju niemal żywcem wyjętym z popularnego serialu.
Myślicie, że testuje już kostiumy na Halloween?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.