"Ślub od pierwszego wejrzenia" to kontrowersyjny "eksperyment" telewizyjny, który doczekał się w Polsce już ześciu edycji. W tym czasie przetrwało zaledwie kilka zeswatanych przez "ekspertów" par. Jedną z nich są Agnieszka Łyczakowska i Wojciech Janik, którzy wystąpili w czwartym sezonie.
Po zakończeniu show małżonkowie założyli kanał na YouTube, na którym opowiadają o szczegółach swojego życia. Zwierzali się już m.in. z tego, że miewali różne kryzysy, a nawet myśleli o rozwodzie.
Przypomnijmy: Agnieszka i Wojtek ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" przeżywali KRYZYS w związku? "Myśleliśmy o ROZWODZIE"
Ostatecznie jednak postanowili ratować małżeństwo i obecnie spodziewają się dziecka.
Teraz Agnieszka i Wojtek zdecydowali się na jeszcze bardziej intymne wyznanie, a mianowicie zdradzili, że... Aga cztery razy poroniła. O dziecko zaczęli się starać niedługo po ślubie. Niestety, przez długi czas bezskutecznie.
To był dla nas ciężki czas, kiedy widzowie nam mówili, że skoro się układa, to czas na dziecko, bo zegar biologiczny tyka. My chcieliśmy mieć dzieci, ale po prostu nie mogliśmy ich mieć.
Z pierwszą stratą poradziłam sobie chyba najszybciej. Druga ciąża była już stratą dla mnie bardzo psychicznie ciężką. Straciłam ją w 12. tygodniu. (...) Okazało się, że nie bije serduszko, chociaż tydzień wcześniej było wszystko super. (...) To było poronienie, które musiało zakończyć się terapią - ujawnia youtuberka.
Para na jakiś czas zaprzestała starań.
Mieliśmy dość, baliśmy się, że to się powtórzy - wyjaśniają.
Niestety czarny scenariusz się sprawdził. Agnieszce udało się zajść w ciążę jeszcze dwa razy, ale znowu doszło do poronień. Łyczakowska wyznaje, że zaczęła unikać przebywania wśród dzieci. Ostatecznie małżonkowie oceniają jednak, że trudne przeżycia jeszcze bardziej zbliżyły ich do siebie.
Było ciężko, ale daliśmy sobie radę. Dla nas te poronienia były megapróbą wytrwania w małżeństwie, niektóre pary się rozstają, a my się wspieraliśmy. To bardzo scementowało nasze małżeństwo - podsumowuje Aga.
Dobrze, że o tym mówią?
Czy kryzys w związku Deynn i Majewskiego to tylko medialna ustawka?