Piąta edycja Ślubu od pierwszego wejrzenia cieszy się sporym zainteresowaniem fanów show. Już na wstępie internauci szeroko komentowali dobór par przez "ekspertów", który nie dawał raczej żadnych nadziei na to, żeby jakieś z małżeństw przetrwało do końca programu. Z czasem niektórzy uczestnicy eksperymentu zaczęli jednak lepiej się dogadywać...
Jedną z najbardziej barwnych osób w programie jest niewątpliwie Iga Śmiechowicz, która stara się ułożyć sobie życie z Karolem. Niedawno aspirującej celebrytce zarzucono, że podczas swojego ślubu z nowo poznanym panem młodym była pod wpływem substancji psychoaktywnych, z czego musiała się później tłumaczyć.
Niestety, raczej nic nie wskazuje na to, żeby para zapałała do siebie większym uczuciem. Jeszcze niedawno Iga i Karol sprawiali wrażenie, jakby całkiem nieźle bawili się podczas wspólnych wycieczek. Zauważyli, że mają podobne poczucie humoru, dzięki czemu czują się coraz swobodniej w swoim towarzystwie. Okazuje się jednak, że owe poczucie humoru może jednak okazać się kością niezgody w relacjach między małżonkami. W najnowszym odcinku show, gdy wypożyczali samochód, którym mieli wrócić z podróży poślubnej, doszło między nimi do spięcia.
A państwo są jacyś sławni? - spytał mężczyzna z wypożyczalni samochodów, widząc towarzyszące parze kamery.
Tak, jest z nami obstawa ochroniarzy - odpowiedział Karol ze śmiechem. Mam cenną żonę i nie chcę jej stracić.
Wygląda na to, że 31-latka z Pabianic poczuła się potraktowana przez męża przedmiotowo i nagle atmosfera między nimi zrobiła się tak gęsta, że można było ją kroić nożem.
Zagotowało się we mnie - powiedziała Śmiechowicz do kamery, wspominając całe zajście. Myślałam już tylko o tym. Po prostu zamilkłam.
Karol szybko zorientował się, że jego dowcip wyprowadził Igę z równowagi i przeprosił ją, gdy znaleźli się w samochodzie. Mimo to Iga nie potrafiła szybko zapomnieć o "zniewadze".
Może źle powiedziałem, ale na pewno teraz będzie więcej takich sytuacji - tłumaczył się później Karol. Bo nie znamy swoich granic.
Myślicie, że Iga naprawdę miała powód do złości?