Iga Śmiechowicz to jedna z trzech uczestniczek piątej edycji Ślubu od pierwszego wejrzenia. 31-latka z Pabianic postanowiła nieco zaryzykować i poddać się "eksperymentowi społecznemu", by w końcu odnaleźć miłość życia. Tym samym oddała się w ręce "ekspertów", którzy znaleźli dla niej męża. Okazał się nim Karol, którego Iga poznała dopiero... w dniu ślubu. Niestety, ten dobór nie spodobał się widzom programu, którzy nie wróżą nowożeńcom usłanej różami przyszłości...
Iga od początku musi mierzyć się z dość sporą falą krytyki. Ostatnio poświęciła temu kolejny wpis na Instagramie, ogłaszając w nim, że zamierza odciąć się od Ślubu od pierwszego wejrzenia...
Dostaję pytania, dlaczego nie wstawiam zdjęć ze ślubu... Bo chcę się od tego odciąć, chociaż tutaj. Zrobiłam błąd, puszczając na mój profil wszystkich. Dzisiaj moje konto jest w pełni prywatne i staram się weryfikować ludzi, których akceptuję. Pewnie i tak mi się to nie uda w pełni - możemy przeczytać w jej wpisie.
Pod postem zaroiło się od komentarzy fanów Igi, którzy wiernie okazywali się jej wsparcie.
Kompletnie nie rozumiem nagonki na Twoją osobę. Każdy jest mądry przed ekranem komputera czy telefonu. Stres u każdego przejawia się w inny sposób, ale czytając komentarze przed emisją ślubów, myślałam, że Twoja reakcja była zupełnie inna od tego, co czytałam, a oglądając ślub, nie było w Twoim zachowaniu nic rażącego. Ok, dużo mówiłaś, ale czy to coś złego? Ludzie piszą tak okropne rzeczy, że współczują Karolowi, że zachowywałaś się jak po jakiś środkach, chyba naprawdę już na siłę muszą się przyczepić, byle mieć gdzie szpilę wbić - napisała jedna z internautek, przypominając komentarze widzów na temat zachowania Igi w dniu ślubu.
Wówczas Iga z Pabianic postanowiła odpowiedzieć na wcześniejsze zarzuty, jakoby "była naćpana", oznajmiając wszem wobec, że nie była.
hehe, nie ćpałam. Dużo gadam, cała ja, ale ktoś musi, no - tłumaczyła swoją "nadaktywność" w trakcie zawierania związku małżeńskiego.
Dziewczyna ma dystans?