"Ślub od pierwszego wejrzenia" podbił serca wielu widzów. Fani z uwagą śledzą losy bohaterów show. Od samego początku jedną z osób, która była bardzo pozytywnie odbierana przez widzów, była Kasia. Wszystko się jednak dość prędko zmieniło...
Kasia wydawała się niezdecydowana od samego początku "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Najpierw ucieszyła się, że jej mąż mieszka niedaleko niej. Później stwierdziła, że potrzebuje od ukochanego więcej miłości, a on sam w sumie się jej nie podoba. Po chwili jednak uznała, że jest przytłoczona i potrzebuje przestrzeni. Później małżeństwo zamieszkało razem, ale małżonkowie... ze sobą nie rozmawiali.
Pary ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia", które się rozstały
W związku z tym, że u Pawła i Kasi nie działo się najlepiej, parę odwiedził Piotr Mosak. Mężczyzna próbował rozwiązać ten problem. W trakcie wtorkowego odcinka wyszło na jaw wiele szokujących dla fanów programu informacji.
Podczas rozmowy wyszło na jaw, że Kasia więcej uwagi poświęca swoim koleżankom i mamie, z którą rozmawia nawet 15 lub 20 razy dziennie! Sam Paweł nie mógł uwierzyć w to, co słyszy. Przyznał wówczas, że związki często rozpadają się przez nadopiekuńczych rodziców.
Fani programu byli równie zaskoczeni:
Skoro ma psa, mamę i koleżanki to po cholerę był jej mąż?.
Nie miała kogo w domu ustawiać?
Problemem tej dziewczyny jest zaburzona relacja z matką! Tutaj potrzebna natychmiastowa terapia dla córki i dla matki! Dramat. Ona sobie nigdy nie ułoży życia.
Tragedia! Nie można jej słuchać, zmarnowała szansę chłopakowi, a mógł trafić na kogoś normalnego.
Sama się zapędziła w kozi róg.
Jeden z internautów zrzucił winę na producentów:
Czy wy przypadkiem nie dobraliście tej dziewuchy specjalnie dla podniesienia oglądalności? Bo jeżeli tak, to spie*rzyliście chłopakowi życie (oby na chwilę), a jeżeli nie, to wasi specjaliści są jak Sasin w organizacji wyborów! - czytamy.