Nie da się ukryć, że ze wszystkich par to Idze i Karolowi widzowie Ślubu od pierwszego wejrzenia dają najmniejsze szanse na przetrwanie. Trudno też się temu dziwić. Małżeństwo nie dogaduje się w zasadzie od samego początku. Nie inaczej ich relacja wygląda w najnowszym odcinku programu, który dostępny jest już na Playerze. Iga i Karol nadal się kłócą i to z dość nietypowych powodów...
Do pierwszego zgrzytu między małżonkami doszło, gdy Karol postanowił ugotować dla Igi spaghetti. Wszystko było fajnie do momentu, kiedy dziewczyna zechciała spróbować smażącego się mięsa na patelni i zwrócić mu uwagę. Nie zdążyła, bo Karol postanowił ją uspokoić. Wówczas okazało się, że Iga nienawidzi... słowa "spokojnie". Niestety mężczyzna o tym nie wiedział.
Nie mów do mnie "spokojnie", bo ja naprawdę się nie stresuję. Mnie to irytuje, mówię o tym otwarcie. Ja jestem naprawdę spokojna. On tego słowa nadużywa. Cokolwiek bym zrobiła, to jest "spokojnie" - rozprawiała poirytowana Iga.
Zdaniem "eksperta" Piotra Mosaka, Iga powinna przygotować dla Karola czarną listę słów i zachowań, z którą mężczyzna musi się najwidoczniej zapoznać, by nie popełniać kolejnych błędów. Wprost nazwał też dziewczynę "osobą przewrażliwioną".
Ale niestety, nie była to jedyna kłótnia małżonków. Później Iga i Karol wybrali się na spacer po górach. Wówczas kobieta zarzuciła mężowi, że ten zbyt mało się uśmiecha... Polały się nawet łzy.
On nie jest radosny. Zawsze biorę energię od ludzi, a od niego jej nie mam. I ja już nie jestem sobą, chce mi się płakać (...) Jest za poważny, za poważny we wszystkim - mówiła ze łzami w oczach.
Na sam koniec Karol zarzucił dodatkowo Idze, że go dominuje i ostatecznie między małżonkami nie doszło do zgody. To już koniec tego małżeństwa?