Pod koniec grudnia zeszłego roku Oliwia Ciesiółka znana z programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" ogłosiła, że jej małżeństwo z Łukaszem Kuchtą właśnie dobiegło końca. W obszernym i dość emocjonalnym poście na Instagramie była uczestniczka show stwierdziła, że nie udało im się przepracować problemów i nie ma już szans na to, aby uratować ich związek.
Choć Oliwia Ciesiółka i Łukasz Kuchta już nie są razem, to wciąż łączy ich syn Franek, którym wspólnie się opiekują. Z tego powodu, mimo że ich drogi się rozeszły, to nadal się widują i próbują utrzymywać poprawne relacje. Jak to zwykle bywa, w pewnym momencie internauci zaczęli się więc doszukiwać "dowodów" rzekomego powrotu pary do siebie.
Do tej pory Oliwia i Łukasz unikali wchodzenia w szczegóły tego, jak wyglądają ich relacje i na jakim są etapie. Teraz były uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia" postanowił przerwać milczenie i skomentować pogłoski o rzekomym powrocie do (prawie byłej) żony. Łukasz rozmówił się z portalem Party i zabrał głos w tej sprawie.
Powiem szczerze, gdy zobaczyłem artykuł gdzieś w internecie, że wracamy do siebie z Oliwią i fani mają na to dowody, to prawie się zakrztusiłem tym, co akurat jadłem - wyznał.
Jeżeli sądziliście więc, że para jednak dała sobie kolejną szansę, to będziecie rozczarowani. Kuchta zapewnia bowiem, że ani im to w głowie, a od sfinalizowania rozwodu zawartego w programie dzielą ich już jedynie drobne szczegóły.
Ten etap, czyli nasze małżeństwo, jest całkowicie zamknięty, zostały tylko formalności. Cała ta sytuacja z naszym rozstaniem nie była łatwa dla mnie i w zasadzie dalej nie jest, ponieważ cały czas czekamy na rozprawę rozwodową - potwierdza.
Jednocześnie były uczestnik show stwierdził, że jeszcze mocniej ceni teraz swoją prywatność i raczej nie planuje dalszego budowania popularności w mediach społecznościowych. Padło zatem pytanie o to, co teraz będzie go łączyć z Oliwią i odpowiedź wydaje się w tym przypadku dość oczywista.
Łączyć będzie nas tylko nasze dziecko, które dla nas obojga jest oczkiem w głowie. Nasi fani muszą się więc pogodzić, że razem nas więcej nie zobaczą. Mimo wszystko życzę Oliwii jak najlepiej, bo zawsze będzie matką mojego syna - zamknął temat.
Byliście wśród tych, którzy łudzili się do końca?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!