Kolejna edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia" już za nami. W finałowym odcinku serii dowiedzieliśmy się, że tylko jedna z par zdecydowała się na rozwód. Mowa oczywiście o Kindze i Marcinie, którzy, zdaniem internautów, od początku byli skazani na niepowodzenie. Co ciekawe, to mężczyzna podjął decyzję o rozstaniu, gdyż jego żona z programu była gotowa jeszcze dać im jedną szansę.
Przypomnijmy: "Ślub od pierwszego wejrzenia". Wiemy, które pary POZOSTAŁY W MAŁŻEŃSTWIE! Decyzja Kingi zszokowała Marcina i ekspertki
Finał "Ślubu od pierwszego wejrzenia" za nami. Czy Kinga i Marcin są już po rozwodzie?
Po emisji ostatniego odcinka uczestnicy w końcu mogą zabrać głos i przekazać, czy udało im się ułożyć wspólne życie poza kamerami. Niestety wszystko wskazuje na to, że to zadanie przerosło Magdę i Krzysztofa, gdyż, jak czytamy w jego oświadczeniu, para od lipca nie jest już razem. Internauci wciąż nie mogą w to uwierzyć, bo w programie byli niezwykle zgranym małżeństwem.
Czas nie uleczył też ran w przypadku Kingi i Marcina, czego dowiadujemy się z nowego wywiadu. Pogawędkę z uczestnikiem ucięła sobie dziennikarka serwisu "Dzień dobry TVN", a z ich rozmowy wynika, że para wciąż jeszcze czeka na rozwód. Ekspartnerzy nie utrzymują też ze sobą kontaktu, ale ostatni raz, gdy wymienili wiadomości, miał dosłownie dzień przed wywiadem i to właśnie w nawiązaniu do jak najszybszego sfinalizowania formalności.
Tak naprawdę przez bardzo długi czas nie mieliśmy ze sobą kontaktu. Wczoraj Kinga napisała do mnie wiadomość, czy wiem coś w sprawie rozwodu, czy dostałem już jakieś informacje. Odpisałem, że jeszcze nie mam informacji. Prosiła, że jak dostanę, to żeby jej napisać. Podsumowała to tak, że w tej sprawie gramy do jednej bramki. Zgadzam się z tym. Dwóm stronom zależy, żeby był rozwód jak najszybciej - stwierdził Marcin.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przy okazji dowiadujemy się, że rozwód nie ma nic wspólnego z nową miłością, bo mężczyzna nadal przetwarza to, co się wydarzyło w programie i z nikim się jeszcze nie związał.
Obecnie z nikim się nie spotykam. Nie pojawiła się taka osoba, której mógłbym zaufać, której chciałbym zaufać. (...) Ja sam na ten moment nie szukam jakichś nowych znajomości, relacji, bo wiem, że nie zamknąłem jeszcze w stu procentach poprzedniego rozdziału. Jeszcze mam zaprzątniętą głowę innymi myślami, więc podchodzę do tego spokojnie. Jestem świadomy, że takich rzeczy się nie przewidzi - stawia sprawę jasno.
Marcin ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wprost o udziale w programie
Finał show to też świetna okazja, aby dokonać podsumowania tego, co mogliśmy obserwować przez ostatnie tygodnie. Marcin zapewnia, że wiele się o sobie dowiedział - a głównie o tym, z jaką kobietą nigdy nie chciałby się związać.
Na pewno zwiększyła się moja cierpliwość na pewne rzeczy. Po tym programie mam takie przeczucie, że jestem jeszcze bardziej cierpliwy. Dowiedziałem się też tego, jakiej kobiety bym nigdy nie zaakceptował w swoim życiu, z jaką kobietą nie mógłbym tworzyć związku. Jakich zachowań nie jestem w stanie zaakceptować.
Nawiązał też do małżeństwa z Kingą w ramach programu, a jej zachowanie nazywa "niesmacznym". Mówi wprost, że na pewnym etapie był już po prostu zbyt zrezygnowany, żeby walczyć o ich związek.
Jak pewne sytuacje się wydarzyły, a druga strona jest tego kompletnie nieświadoma i mówi wprost: "Jak to, ja jestem impulsywna? Przecież to Marcin często wybucha". To już jest takie odbijanie piłeczki, takie, że aż dla mnie niesmaczne. Na pewno z taką osobą ciężko byłoby cokolwiek stworzyć, dogadać się. Jak do kogoś nie docierają argumenty, to człowiek jest tak zniechęcony, że już nie wie, jak się odnieść do sytuacji, która jest tak przeinaczona. (...) Rozumiem, że ktoś może czegoś nie dostrzegać. Jednak to się powiela i ta osoba nie dość, że nie dostrzega u siebie takich rzeczy, to jeszcze zwala na tę drugą osobę.
Myślicie, że Kinga będzie chciała przedstawić sytuację ze swojej perspektywy?