Marta Podbioł zgłosiła się do programu "Ślub od pierwszego wejrzenia", by znaleźć prawdziwą miłość. Eksperci uznali, że najlepszym kandydatem dla niej będzie Maciej, kierowca TIR-a, który hobbystycznie zajmuje się muzyką disco polo. Od początku byli źle dobrani i decyzja o rozwodzie zapadła właściwie krótko po ślubie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marta szykuje się do rozwodu
Jak się jednak okazuje, para wciąż oficjalnie jest małżeństwem. Marta znalazła niedawno czas, by odpowiedzieć poprzez Instagram na pytania fanów i wyznała, że dopiero niedawno wysłała dokumenty do adwokata.
Jeżeli chodzi o rozwód, to w końcu ruszyłam z tematem i wysłałam do adwokata wszystkie dokumenty, więc być może niedługo, mam nadzieję, że do roku, zamknę ten temat raz na zawsze – powiedziała.
Wspomnienia ze związku z Maciejem są dla niej bardzo przykre. Marta nie ukrywa, że ich małżeństwo było nieudane i właściwie od początku skazane na porażkę. Bardzo podkopało też jej wiarę w siebie i możliwość utrzymania z kimś zdrowej relacji.
Nie zależy mi na tym specjalnie, bo nie jestem w związku, ale kurczę, nie lubię utrzymywać takiego małżeństwa na papierze, zresztą bardzo nieudanego, po którym mam co do siebie i swoich zdolności do utrzymania zdrowej relacji z kimś ogromne wątpliwości – dodała.
Rozwód Marty i Maćka był nieunikniony
Maciej w finałowym odcinku wytknął żonie wszystkie zachowania, które miały go od niej odpychać. Zarzucił jej, że jest niechlujna, nie dba o czystość, a w lodówce gromadzi resztki jedzenia. Kontrowersje wywołały też jego opowieści o papierowych kulkach, które Marta miała zostawiać w różnych miejscach mieszkania.
Podbioł była załamana wyznaniami małżonka i zarzuciła mu, że konfabuluje. Nie chciała już z nim później rozmawiać. W obecności ekspertów para wyjątkowo zgodnie wypowiedziała się, że nie będą kontynuować relacji i zamierzają się rozwieść.