Z początku wydawać by się mogło, że małżeństwo Oliwii Ciesiółki i Łukasza Kuchty ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" jest idealnym dowodem na skuteczność metody stosowanej w popularnym show. Uczestnicy 4. edycji znanego programu z chęcią opowiadali o rozwoju ich romantycznej relacji. W 2020 roku pochwalili się natomiast narodzinami pierwszej pociechy. Bajkowy związek nie doczekał się jednak happy endu, o czym małżonkowie poinformowali zaledwie kilka miesięcy po przyjściu na świat Franciszka.
W oficjalnym oświadczeniu byli uczestnicy "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zapewnili, że ich priorytetem jest dobro synka, w związku z czym będą wychowywać i dbać o jego potrzeby wspólnie. Niestety, szlachetne słowa rodziców nie znalazły odzwierciedlenia w praktyce, o czym niedawno, w mediach społecznościowych, poinformował Łukasz. To tam opublikował obszerny post, grzmiąc, że była partnerka bez konsultacji z nim wyprowadziła się do wsi, która jest położona o 500 kilometrów od jego miejsca zamieszkania. Jego była miłość podobno od dawna uniemożliwiała mu regularne spotykanie się z synem.
Jestem ostatnią osobą, która chciałaby prać brudy publicznie, zwłaszcza że zdaję sobie sprawę, jak ważny jest dla Oliwii wizerunek w sieci. Niestety ostatni weekend sprawił, że dłużej już milczeć nie mogę, tym bardziej widząc, jak Oliwia kreuje się w internecie na idealną matkę, która dba o to, by jej syn miał bardzo dobre kontakty z ojcem - pisał gorzko we wpisie.
Zarzuty Łukasza w oczach Oliwii jawiły się jako kłamstwo, co dała jasno do zrozumienia w oświadczeniu udostępnionym na jej instagamowym profilu. Ciesiółka nie omieszkała wspomnieć o udziale sądu w małżeńskim konflikcie:
W związku z postami na Instagramie napisanymi przez Łukasza, chcę oświadczyć, że nasza sprawa rozwodowa jest w toku i nie będę komentować słów Łukasza, ponieważ prawda jest zupełnie inna. Instagram to nie jest miejsce na pranie brudów i wyciągnie różnych rzeczy oraz koloryzowanie ich. Łukasz ma pewne problemy osobiste, o których nie będę pisać z szacunku do zachowania prywatności. Wszelkie kwestie dotyczące opieki nad dzieckiem, alimentów oraz praw rodzicielskich zostawiam ocenie sądu - pisała.
W dalszej części tekstu czytamy o oskarżeniu, które była uczestniczka popularnego show ma zamiar wnieść przeciwko Kuchcie:
Dodam tylko, że Łukasz przysporzył mi wiele problemów osobistych i finansowych, a jego zachowanie sprawia mi ogromy ból. Dla mnie zdrowie i życie naszego dziecka jest najważniejsze i nie mogę pozwolić na oczernianie mnie w mediach, dlatego planuję skierować sprawę do sądu o zniesławienie - podsumowała.
Czekacie na odpowiedź Łukasza?