Ślub od pierwszego wejrzenia to program opierający się na kontrowersyjnym pomyśle, że dwoje zupełnie obcych ludzi może stworzyć szczęśliwe małżeństwo. W pary dobierają ich "eksperci", którzy biorą pod uwagę cechy charakteru, wygląd i preferencje seksualne kandydatów oraz kandydatek.
Aktualnie trwa piąta edycja show, w której jedną z par są Laura i Maciej. Oboje mają za sobą trudne dzieciństwo. Laura miała ojca alkoholika, a trzy lata temu zmarła jej mama. Z kolei rodzice Maćka są po rozwodzie, a matka nadużywa alkoholu.
Od pierwszej chwili uczestnicy bardzo się sobie spodobali. Maciej był oczarowany urodą i wdziękiem dobranej do niego partnerki. Z kolei Laura podziwiała spokój i dobroć bijące od małżonka.
Niestety sielanka nie trwała długo. W trakcie podróży poślubnej okazało się, że Maciej jest bardzo religijny, co nie przypadło do gustu jego żonie.
Dowiedziałam się, że Maciek też przeszedł jakąś drogę, tylko otworzył się bardziej na wiarę w Boga, to go postawiło na nogi z megaciężkiej sytuacji. Nawet fakt, że przywiózł ze sobą Pismo Święte, to już pokazuje mi, że to jest dla niego naprawdę bardzo ważne - powiedziała z niepokojem świeżo upieczona małżonka.
W sprawie głos zabrał psycholog, Piotr Mosak.
Maciek chyba za dużo jak na początek mówi o swojej religijności. To nie powinien być temat przewodni ich rozmów i informacji o nim, Laura może się przestraszyć - ocenił ekspert.
Na spacerze Laura powiedziała mężowi o swoich obawach.
Mam totalnie inne podejście do religii. Dla mnie Bóg jest, ale instytucja Kościoła nie istnieje, w ogóle się z nią nie utożsamiam, nie zgadzam się z nią w wielu kwestiach. Ja chodzę na jogę, medytuję - te rzeczy kłócą się z Kościołem - wyjaśniła.
Myślicie, że małżonkom uda się wypracować jakiś kompromis?
Pudelek ma swoją grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!