"Ślub od pierwszego wejrzenia" to program, który cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Aktualnie emitowana jest już siódma edycja, w której śluby zawarli Agnieszka i Kamil, Dorota i Piotr oraz Patrycja i Adam. W każdym kolejnym odcinku uczestnicy odsłaniają się coraz bardziej, jednak to, co zaprezentował ostatnio Piotr, zszokowało widzów.
Mężczyzna już wcześniej naraził się fanom programu, gdy po zaledwie dwóch tygodniach znajomości zaczął wywierać presję na Dorocie. Stwierdził np., że powinni "popchnąć kwestię bliskości", bo on chce jak najszybciej mieć dzieci. Kazał jej też… "zaprzyjaźnić się z rolkami do ubrań", bo przeszkadza mu psia sierść.
To był jednak zaledwie początek. We wtorkowym odcinku Piotr urządził żonie awanturę w sklepie. Poszło o różnicę poglądów na temat... niedziel handlowych.
Zaczynasz podnosić na mnie głos, to mi się bardzo nie podoba. Chcę dokończyć tę rozmowę później, a nie w sklepie - próbowała stawiać granice Dorota, ale jej mąż nie odpuszczał.
To co, jak w sklepie jesteśmy, to mamy nie rozmawiać o niczym? Pilnuj się na każdym kroku, przytakuj, ale broń Boże nie wymagaj od niczego więcej, bo będzie źle (...). Generalnie to jestem poje*any, tak że spoko - mówił podniesionym głosem.
Tak nie powiedziałam, więc nie wkładaj mi słów... - broniła się Dorota.
Taki jest przekaz, bo to już nie pierwszy raz, kiedy mówisz, że nie chcesz o tym rozmawiać i w ogóle "daj mi spokój" i walisz focha. (...) Gadamy normalnie, luźno, znaczy no, luźno to się skończyło, jak żeś focha pie*dolnęła, ale okej. A tak ogólnie rzecz biorąc, jak masz mówić, że ja na ciebie krzyczę, to od razu bierz ze mną ten rozwód, ja na takie kwestie jestem przeczulony - ostrzegł Piotr.
Pod koniec odcinka miała też miejsce dziwna scena, kiedy Dorota chciała się przytulić do męża, a on był zimny i obojętny. Widzowie są oburzeni zachowaniem uczestnika i zastanawiają się, jak eksperci mogli dopuścić go do udziału w programie.
Dla mnie gorsza od sceny w sklepie była ostatnia scena, gdy gadał o przytuleniu, a potem leżał obojętnie jak pan i władca; Przecież on wyssał z niej jakąkolwiek radość życia i energię, dziewczyno uciekaj!; To, co on robi, ma znamiona przemocy emocjonalnej. Produkcja to powinna przerwać, a nie nagrywać; To jest despota, koszmarny facet. Kto wie, do czego jest zdolny w gniewie; Przecież on cały czas wzbudza w niej poczucie winy; Dorocie to się odszkodowanie należy albo inne zadośćuczynienie; Ten facet jest toksyczny, wampir energetyczny, zaborczy i chamski; Gdzie ci eksperci? Reakcja w przypadku tej pary powinna być natychmiastowa!; Dziewczyna po tym programie skończy z depresją - przewidują.
Też uważacie, że w przypadku tej pary produkcja powinna była przerwać eksperyment?