"Ślub od pierwszego wejrzenia" cieszy się niesłabnącą popularnością. Aktualnie emitowana jest szósta edycja, w której można podglądać losy trzech świeżo zawartych małżeństw.
Na chwilę obecną największe szanse na przetrwanie zdają się mieć Aneta i Robert. Pod znakiem zapytania stoją losy Kasi i Pawła, choć internauci znaleźli już "dowody" na to, że prawdopodobnie nic tego nie wyszło.
Burzliwie układają się też relacje Julii i Tomasza. Tutaj wszystko posypało się, kiedy Tomek zgłosił zastrzeżenia do wyglądu małżonki. Julia poczuła się tak zraniona jego słowami, że spakowała manatki i opuściła jego mieszkanie.
We wtorkowym odcinku "Ślubu", który jest już dostępny na Playerze, Tomasz podejmie próbę pojednania z partnerką. Tym razem mocno zastanowi się nad doborem słów, kupi kwiaty i stanie w drzwiach Julii ubrany w świeżą koszulę. Nie będzie miał jednak łatwo, bo Julka wciąż ma do niego żal, a jej nastroje podsyca jeszcze ojciec, który już uprzedził się do zięcia.
Bardzo źle go odbieram. Zmieniłem o nim zdanie o 180 stopni, bo uważałem go za solidnego i takiego uczciwego człowieka, takie zrobił wrażenie. A teraz uważam, że jest nieszczery i robił dobrą minę do złej gry. Nie chciałbym go obrażać, ale musi zrozumieć, że ludzi trzeba szanować - stwierdził stanowczo tata Julki.
Ma przerąbane. Lepiej niech nie siedzi ze mną, tak jak ostatnio, bo ostatnio siedział w zasięgu mojej ręki, a to mogłoby być niebezpieczne - dodał.
Ostatecznie tata Julii na czas wizyty Tomka wyszedł z domu. W trakcie rozmowy Julka da Tomaszowi do zrozumienia, że dla niej najważniejsza jest stabilizacja, której Tomek jej nie zapewni.
Ja sobie nie wyobrażam życia z taką osobą, ponieważ dla mnie to jest zbyt niebezpieczne i niepewne - stwierdzi.
Tomek opuści jej dom, sądząc, że to już koniec. A może Julka zmieni jeszcze zdanie? Jak myślicie?
Zdradzimy Wam, kto najlepiej klika się na Pudelku!