W poniedziałek polskie media obiegły wieści o trzecim (i tym razem podobno wiążącym) ślubie Kourtney Kardashian i Travisa Barkera. Para ślubowała sobie miłość i wierność w zabytkowej posiadłości we włoskim Portofino, gdzie zjawili się w kreacjach Dolce and Gabbana. W tej ważnej chwili towarzyszyli im najbliżsi, w tym oczywiście członkinie rodu Kardashian-Jenner.
Wielki dzień Kourtney Kardashian i Travisa Barkera jest dla wielu ogromnym wydarzeniem, a celebrytka nie ukrywa, że w końcu jest szczęśliwa. Tradycyjnie nie obyło się jednak bez krytyki, którą nieoczekiwanie ściągnęła na nią ślubna stylizacja. Na miejscu pojawiła się bowiem w krótkiej sukience odsłaniającej nogi i zaprezentowała długi welon z wyszywanym wizerunkiem Maryi.
Zgodnie z przewidywaniami, niektórzy internauci poczuli się urażeni stylizacją Kourtney, którą oskarżono o sprowadzanie symboli religijnych zaledwie do roli ślubnego dodatku. Choć przeważająca część komentarzy pod postem Kardashianki to gratulacje, nie sposób nie zauważyć, że niektórzy wyraźnie mają jej za złe to, jak ubrała się na własny ślub.
Teraz okazuje się, że do chóru oburzonych dołączyła także Małgorzata Tomaszewska. W poniedziałek wraz z Aleksandrem Sikorą zasiadła na kanapie "Pytania na śniadanie" w roli prowadzącej, a jednym z punktów programu był oczywiście kącik showbiznesowy. Poruszono tam temat ślubu Kourtney i Travisa, a prezenterka zareagowała na welon z wizerunkiem Maryi sporym oburzeniem.
Tam też jest Matka Boska na welonie! Nie rozumiem tego. Czy to jest jakaś kpina z wiary? - irytowała się.
Prowadząca kącika show biznesowego chyba nie spodziewała się takiej reakcji i postanowiła wziąć Kourtney w obronę. Jej zdaniem celebrytka na pewno nie chciała nikogo urazić.
Nie sądzę, aby to była kpina z wiary. To nie pierwszy raz, kiedy projektanci przenoszą taką sakralną symbolikę do świata mody i wydaje mi się, że to jest tylko i wyłącznie kwestia symboliki. Nie wydaje mi się, aby w dniu ślubu oni chcieli żartować czy prześmiewać wiarę - usiłowała tłumaczyć.
Na szczęście Tomaszewska odpuściła, jednak wciąż zdawała się niezwykle urażona gestem Kourtney. Rozumiecie jej emocje?