Maryla Rodowicz wyznała ostatnio, że chętnie zaśpiewa na ślubie Dody, o ile zostanie o to poproszona. Wybrała już nawet piosenkę - Kasa i seks. Okazuje się jednak, że Dorota Rabczewska ze ślubem się nie śpieszy, a dla tych, którzy są gotowi zapewnić oprawę muzyczną ceremonii, ma niespodziankę.
- Mam nadzieję, że oni wszyscy wiedzą, że to oni będą musieli mi zapłacić za to, żeby wystąpić na tym ślubie, a nie na odwrót - stwierdziła Doda.
Powiedziała też, że jeśli już dojdzie do ślubu z Emilem Haidarem, to na pewno nie w Polsce: Ku niepocieszeniu wszystkich, to niestety na pewno nie będzie w Polsce i na pewno będzie kameralnie. Nie chce mi się użerać z tym wszystkim. Pogubiłabym się w przysiędze i co?
_
_
_
_