Kilka miesięcy temu Paulina Smaszcz-Kurzajewska postanowiła zerwać ze swoim dotychczasowym wizerunkiem. Przefarbowała włosy na blond i odsłoniła piersi. Tym drugim wywołała spekulacje na temat prawdziwości swojego biustu. Bardzo ją to poirytowało.
Oczywiście biały garnitur pod który, zgodnie z najnowszą modą, nie założyła stanika nie był jedynym obiektem komentarzy. Na Instagramie prezenterka zaczęła publikować prowokujące zdjęcia. Żona Kurzajewskiego pochwaliła między innymi fotografią nagiego krocza zasłoniętego ręką z cytatem "poranny seks pobudza lepiej niż kawa...".
Zdjęcie podobno jest jej autorstwa, ale w dobieraniu stylizacji od jakiegoś czasu pomaga jej "Bartek".
- Każdy ma jakiegoś stylistę. Nie wydaje mi się, że któraś z gwiazd nie ma. Czasami stylistki mają swoich stylistów. Ja mam stylistę, bo nie mam czasu biegać po sklepach i obserwować to, co jest modne. Mam mnóstwo innych zajęć. Bartek mi pomaga i decyduje o tym, w czym ja idę. Oczywiście dyskutujemy o tym, żeby to do mnie pasowało - mówi Smaszcz-Kurzajewska podczas urodzin marki Si-Mi.
Rzeczywiście takie prowokacje do niej pasują?