Paulina Smaszcz-Kurzajewska była jedną z gwiazd TVP do 2010 roku. Wtedy to została twarzą firmy biżuteryjnej. W związku z kampanią reklamową Komisja Etyki TVP S.A. stwierdziła, że Paulina naruszyła "Zasady etyki dziennikarskiej w Telewizji Polskiej" w zakresie konfliktu interesów oraz reklamy i kryptoreklamy. Dziennikarka nie czekając na wyjaśnienie sprawy, tuż po zawieszeniu, sama zdecydowała się odejść. Jej mąż, Maciej, po podobnej wpadce z kryptoreklamą niemal rozstał się z TVP. Ostatecznie jednak spór udało się zażegnać i wciąż spełnia się w roli dziennikarza sportowego. Smaszcz-Kurzajewska przyznaje, że dla siebie nie widzi już miejsca w telewizji.
Mój mąż pracuje tam, gdzie pracuje i czuje się spełniony, jest bardzo szczęśliwy. Cudownie jest mieć spełnionego męża w domu. Ja nie wrócę do telewizji. Od 24 lat pracuję w dużych korporacjach jako PR manager, teraz na stanowisku dyrektora. Jestem w wymarzonym miejscu i nie chcę wrócić do telewizji, zamknęłam za sobą ten rozdział. Wizja telewizji mnie nie kusi, nie miałabym po co wracać.
Źródło: WideoPortal/x-news