W środowe popołudnie media obiegła informacja o śmierci Mateusza Murańskiego. Początkowo wydawało się, że wieści powielane przez portale internetowe to tylko "fejkowe informacje", ale wkrótce nie było już wątpliwości, że syn Jacka Murańskiego nie żyje. Informacje zostały potwierdzone przez rzeczniczkę Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Wówczas pojawiły się również wieści, że biegły potwierdził zgon mężczyzny bez udziału osób trzecich, a służby zostały powiadomione przez bliskich Murańskiego, którzy nie mogli się z nim skontaktować.
To ojciec odnalazł ciało Mateusza Murańskiego?
Teraz, jak informuje "Super Express", prokuratura bada okoliczności śmierci mężczyzny: zaplanowana została sekcja zwłok i badania toksykologiczne, które za kilka tygodni dadzą odpowiedź na pytanie, czy za śmierć Murańskiego odpowiadać mogły jakieś środki odurzające. Tabloid poinformował również, kto zaalarmował służby w sprawie zawodnika MMA. "SE" podaje, że tą osobą był ojciec Mateusza, Jacek Murański.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się od prokuratury, że to Jacek Murański próbował się skontaktować się z synem, ale nie mógł wejść do mieszkania. Zaalarmował służby, które weszły do mieszkania i znalazły ciało Mateusz Murańskiego - czytamy w tabloidzie.
Śmierć zawodnika MMA była sporym zaskoczeniem dla znajomych z federacji freakfighterskich, którzy pożegnali zmarłego kolegę. Mężczyzna wystąpił między innymi na gali FameMMA, gdzie miał okazję zmierzyć się z Arkadiuszem Tańculą. Widzowie kojarzyli go również z "IO" Jerzego Skolimowskiego i z produkcji "Lombard. Życie pod zastaw". Murański w grudniu świętowałby 29. urodziny.