Losy rodu Gucci stały się w ostatnim czasie medialnym fenomenem. Wszystko oczywiście za sprawą głośnego filmu Ridleya Scotta "House of Gucci", w którym w rolę Patrizii wcieliła się Lady Gaga, a w jej męża - Adam Driver. Ekranizacja bestsellerowego hitu Sary Gay Forden niemal z miejsca stała się hitem i na nowo przywołała to, co wydarzyło się w słynnej rodzinie wiele lat temu.
Choć film "House of Gucci" już przyniósł jego twórcom miliony dolarów i wywołał wiele medialnego szumu, to są oczywiście osoby, które nie są z tego zadowolone. Kilka dni temu informowaliśmy, że członkini rodu Patrizia Gucci już zapowiada pozew przeciwko reżyserowi dzieła, a produkcję spod jego ręki określiła jako "totalną szmirę".
Przypomnijmy: Patrizia Gucci zapowiada POZEW przeciwko Ridleyowi Scottowi i ocenia "House of Gucci": "TOTALNA SZMIRA!"
Zamieszaniem wokół wspomnianej produkcji nie są podobno zachwycone także Alessandra i Allegra Gucci, czyli córki Maurizia i Patrizii, które niezwykle dbają o swoją prywatność. Co prawda ich życie nie ma wiele wspólnego z tym, co dzieje się w filmie, jednak przez rozgrzebywanie historii sprzed lat znów znalazły się w centrum zainteresowania, czego wyraźnie unikają.
Gdy aresztowano ich matkę, Alessandra i Allegra miały odpowiednio 20 i 16 lat. Szybko przejęły majątek i walczyły o przywrócenie jej wolności: chciały wznowienia procesu, a młodsza z nich studiowała nawet prawo, aby móc działać w sprawie. Ostatecznie procesu nie wznowiono, a jedynie zmniejszono zasądzony wyrok. Gdy kobieta wyszła z więzienia, córki postanowiły jednak zupełnie się od niej odciąć.
Mamy teraz gorszy okres. Córki mnie nie rozumieją i odcięły mnie od pieniędzy. Zostałam z niczym. Nie poznałam nawet swoich dwóch wnuków - powiedziała z żalem Patrizia Reggiani w rozmowie z "The Guardian" w 2016 roku.
Co ciekawe, córki rodu Gucci próbowały też odciąć rodzicielkę od pokaźnej sumki po mężu, a sprawa skończyła się w sądzie. Ostatecznie Reggiani wygrała z własnymi pociechami i otrzymuje teraz rentę w wysokości prawie 1,5 miliona dolarów rocznie.
W tym samym artykule pojawiła się wzmianka, że Alessandra i Allegra żyją obecnie w Szwajcarii jako szczęśliwe mężatki i matki. Spekuluje się, że ich majątek może wynosić nawet 400 milionów dolarów, więc na brak środków do życia nie będą już nigdy narzekać. Nie chcą też mieć nic wspólnego z mediami - nie prowadzą kont na portalach społecznościowych, a ich dalsze losy są w dużej mierze tajemnicą.
O ile na temat aktywności Allegry wiadomo tylko tyle, że ma to związek z prawem, którym się zainteresowała przed laty, tak internet wspomina, że Alessandra usiłowała robić karierę jako projektantka. W 2012 roku sieć obiegło zdjęcie z jednego z eventów, na którym dała się sfotografować starsza córka Maurizio. Stworzyła też własną kolekcję luksusowych torebek "The First", jednak od tego czasu ślad po niej zaginął, a obie panie żyją z dala od medialnego zgiełku.
Dlaczego nie piszemy o Dodzie?