Jeszcze kilka lat temu jedną z naczelnych warszawskich imprezowiczek była Karolina Cichocka znana jako Glorianka. Przyjaciółka Marty Linkiewicz miała słabość do alkoholu, używek oraz wywoływania awantur. Po jednej z wielkich kłótni z Linki Gloria znalazła sobie nowe towarzystwo, w którym brylował m.in. Smolasty. Aspirująca patoinfluencerka świetnie dogadywała się z raperem i bawiła się na backstage'u na wielu jego koncertach...
Glorianka poszła jednak w końcu po rozum do głowy i skończyła z destrukcyjnym ciągiem imprez. Bywalczyni klubów trafiła do MONARU, gdzie zupełnie przewartościowała swoje życie.
Jestem w ośrodku leczenia uzależnień, w MONARZE. Dlaczego? Bo nie radziłam sobie sama ze sobą i uważam, że była to najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek w życiu podjęłam. Przyjeżdżając tutaj ponad 8 miesięcy temu, nie potrafiłam się wysłowić. Jedyne co mówiłam, to ku*wa. Było ze mną tragicznie. Przez ostatnich 8 lat ćpania i picia dzień w dzień, potrafiłam poznawać ludzi, bawić się z nimi i za każdym razem się im przedstawiałam, bo zwyczajnie ich nie pamiętałam - zwierzała się fanom na InstaStory.
Glorii udało się w końcu "pokonać demony" i odciąć od toksycznego towarzystwa. Okazuje się, że postawa celebrytki wzbudziła podziw u jej starego znajomego, Smolastego. Raper nagrał kawałek Tequila, w którym zdradza, że był kilka miesięcy na odwyku i z tej okazji serdecznie pozdrowił Gloriankę.
Byłem na odwyku 4 miesiące, dla mnie to i tak victoria! / Sportowe noce, leciały tysiące, a i tak żyłem jak zombiak / Później kilku odleciało / I można dziś za nich urządzić memoriał/ Dlatego szanuję każdego, kto ratuje siebie/ Pozdro Gloria! - rapuje Smolasty.
Gloria doceniła twórczość byłego ziomka i pokazała na InstaStory, że słucha jego nowego numeru.
Myślicie, ze melina, którą Smolasty pokazał w klipie, przypomniała Glorii o mrocznym okresie w jej życiu?