W zeszłym tygodniu media obiegła informacja o tym, że Smolasty miał stłuczkę. W wyniku kolizji z udziałem trzech aut - wart dwa miliony złotych McLaren 750S został uszkodzony. 28-latek przyznał, że sytuacja, do której doszło w centrum Warszawy, była jego winą. Podobno uderzył w zatrzymującą się na czerwonym świetle Kię, po czym wjechał w jadącą prawym pasem Toyotę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Smolasty żartuje ze zniszczenia auta za 2 miliony. Oto, czym teraz jeździ
W środę w social mediach Smolastego pojawiło się nagranie, w którym odnosi się do tego, co się stało. Norbert Smoliński, bo tak nazywa się artysta, postanowił obrócić sytuację w żart.
Po ostatnich wydarzeniach stwierdziłem, że przerzucę się na jakiś bardziej ekologiczny rodzaj transportu. Jakieś bieganie, rower, deskorolka... - mówi na początku filmiku.
Po tych słowach raper wcale nie pokazuje, jak wsiada na rower, a w kadrze pojawia się czerwone ferrari z rejestracją "W1 SMOLA". Widzimy, jak wokalista wsiada za kółko i dumnie prezentuje warkot silnika luksusowej bryki. Przypominamy, że kupnem tego samochodu chwalił się w czerwcu minionego roku.
W komentarzu pod swoim postem zagaja fanów:
Jazda na koniu też jest dobrym wyjściem. Doradźcie coś.
Internauci oceniają nowe nagranie Smolastego. Nie wszystkim spodobał się żart
Jak można się domyślić, internauci są podzieleni. Podczas gdy jedni zachwycali się czterema kółkami Smoły i jego poczuciem humoru, inni wytykali mu brak umiejętności i próżność.
Tak trzymać; Mega furka; Cieszę się Twoim szczęściem - piszą wierni fani.
Z Twoimi umiejętnościami polecam Fiata 126p; Ma to sens, pod warunkiem że się potrafi prowadzić; To miało być śmieszne?; Słabe strony szybkiej kasy; Haha, bezczelny; Ferrari to nie wszystko; I po co te popisy? - czytamy komentarze tych mniej entuzjastycznie nastawionych do publikacji Norberta.
A Wy co myślicie?
Zobacz też: Smolasty chce USUNĄĆ tatuaże z twarzy! "Z wiekiem dojrzałem, że lepiej mieć czystą buźkę"