Dla restauratorki Magdy Gessler święta to dosyć trudny okres. Celebrytka przyznaje, że jest przede wszystkim ocenienia przez rodzinę. Zarówno jej potrawy, jak i postawa życiowa. W rozmowie z Dzień Dobry TVN zdradziła, że czuje się niezrozumiana przez bliskich i otrzymuje sporo gorzkich słów podczas wigilii.
Od dziecka wigilia była dla mnie spowiedzią i oceną mojej osoby przez całą rodzinę, nie zawsze pochlebną. Uważają mnie za osobę fruwającą, a nie trzymającą się stabilnej sytuacji. Parę gorzkich słów wpada, czuję przed tym ogromną traumę i wzruszenie, to jest bardzo trudny dla mnie czas, żeby z czystym sumieniem usiąść do wigilii. Najlepsze prezenty dają mi moje dzieci, mają skromną wyobraźnię. Od ojca, który jest bardzo intelektualny, dostaję obraz lub książkę.
Nieco przyjemniej zrobiło się, kiedy opowiadała o stricte kulinarnych przygotowaniach. Przyznała, że sama nie piecze ciast.
Zawsze na ostatni moment się przygotowuję. Sama robię śledzie, ciasta z pomocą cukierni, przyznaję. Na moim stole nie może zabraknąć świątecznego kompotu ze śliwek, jabłek i gruszek.
Na koniec zdradziła nawet swój przepis na barszcz. Skorzystacie?
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news