Pandemia koronawirusa wciąż przybiera na sile i nic nie wskazuje na to, by obecny stan rzeczy miał się niedługo zmienić. Wszyscy jesteśmy uwięzieni w swoich mieszkaniach lub - jak w przypadku celebrytów - luksusowych willach. Oznacza to, że większość z nas nie spędzi świąt w rodzinnym gronie, co z pewnością nie poprawia nastroju zmęczonym kwarantanną obywatelom.
Małgorzata Rozenek i Radek Majdan spędzają wolny czas w nadmorskim kurorcie, ale i oni nie są zadowoleni z "odwołanych" świąt. Gosia postanowiła dać upust emocjom i opowiedziała fanom, co leży jej na sercu.
Przypomnijmy: Internauci krytykują Majdanów za spędzanie kwarantanny nad morzem. Celebryci odpierają atak: "MYŚL CZASEM" (FOTO)
Na Instagramie opublikowała zdjęcie, na którym pozuje przy świątecznie zastawionym stole i wspomina czasy normalności.
Co roku święta Wielkiej Nocy i Bożego Narodzenia to był dla nas święty czas. Wtedy przestawało być ważne wszystko inne. Wtedy świadomie i z największą radością wysiadaliśmy z rozpędzonego pociągu i te kilka dni spędzaliśmy tylko na rodzinnym przeżywaniu świąt - wspomina Rozenek. Tego w tym roku zabraknie. Rodzice będą sami, teściowie też. Nasze rodzeństwo tylko ze swoimi najbliższymi. My tu.
Dalej Małgosia ubolewa nad brakiem elementów, które kojarzą jej się z obchodami Wielkanocy - porcelany i ozdób.
Tak mogłyby wyglądać przygotowania do świąt, ale nie tym świecie, nie teraz. Mąż pojechał wczoraj po niezbędne zakupy i już nie miałam serca prosić go o kupienie dekoracji, szczególnie, że to zawsze była moja działka - wyznaje Gosia. Tu gdzie jesteśmy, nie ma też mojej porcelany, ozdób, nie ma też koszyczka z którym szliśmy do kościoła, a w którym była solniczka i pieprzniczka jeszcze z czasów dzieciństwa. Brak tych wszystkich rzeczy, dla mnie tradycjonalistki, dla której rytuały wspólnych świat zawsze były ważne, jest bolesny, ale najbardziej boli brak bliskich.
Na szczęście wywód celebrytki kończy się weselszym akcentem. Zdaniem Rozenek pandemia koronawirusa przydarzyła się z jakiegoś powodu, a my mamy szansę wyjść z tej sytuacji mądrzejsi i silniejsi.
Ale to wszytko jest po coś... Może też po to, żeby docenić te relacje, docenić te chwile, na które ostatnio mam wrażenie, że przyszła moda narzekać. Ja zawsze uwielbiałam spędzać święta z rodziną i tego najbardziej mi teraz brak, ale to wszystko minie - fantazjuje celebrytka. Będzie dobrze, poprawi się i może wszyscy wyjdziemy z tej sytuacji silniejsi, mądrzejsi, lepsi... Tego moja rodzina życzy Wam na te dziwne święta Wielkiej Nocy.
Myślicie, że może mieć rację?