Sobel dał się poznać szerszej publiczności nie tylko z powodu swojej działalności muzycznej, ale także za sprawą licznych incydentów. 21-letni raper zdążył już naubliżać swojemu fanowi, który wtargnął na scenę podczas występu na żywo, a także w niezbyt pochlebnych słowach wypowiedział się o swojej dziewczynie.
Tym razem artysta po raz kolejny pozostawił po sobie niesmak. Sprawa dotyczy jego ostatniego koncertu w Ostródzie. Jak wynika z relacji na facebookowym profilu muzycznym @truedrejku, Sobel miał grać tylko przez 20 minut, następnie poprosił widzów, by... poprawili mu humor, opowiadając żarty. Najwidoczniej fani rapera nie spełnili jego oczekiwań, bo muzyk w pewnym momencie po prostu przerwał występ.
Podejście muzyka bardzo nie spodobała się jego fanom, którzy nie zostawili na raperze suchej nitki.
Koniec końców zaśpiewał tego "Bandytę", zrobił przerwę na jakieś żarty, w trakcie tych żartów nas obraził, powiedział, że zepsuliśmy mu jeszcze bardziej humor, że mu wstyd za nas - relacjonuje jedna z fanek na TikToku.
Gdy idziesz na koncert, a tam KARAOKE - stwierdził inny widz.
Uśmiałabym się, jakby fani mu dali nauczkę i na kolejny koncert by nie przyszli. Może by zrozumiał pewne rzeczy - skomentowała internautka.
Sobel postanowił jednak na swój sposób wyjaśnić swoje nietypowe zachowanie.
To było 100% mnie dzisiaj. Jest mi przykro. Mówię to publicznie, bo nie jest mi wstyd za to. Mam wy***ane w te tiktoki, zaraz będzie, że "Sobel odpi***ala na koncertach", bo k***a nie mam siły. Ludzie, to co dzieje się u mnie, dzieje się u mnie i nikt tego nie widzi. Chciałem przeprosić moich prawdziwych fanów. Ja naprawdę jestem dla was - deklarował raper przed zejściem ze sceny.
Mistrz dyplomacji?